Donald Tusk: Wojna jest realna. Możliwy każdy scenariusz
- Wojna nie jest już pojęciem z przeszłości - powiedział Donald Tusk w pierwszym wywiadzie prasowym od momentu objęcia funkcji szefa rządu. Premier podkreślił, że o wybuch nowego konfliktu pytają go nawet własne wnuki. Wskazał też, co go najbardziej niepokoi. - To fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz - zaznaczył szef rządu.

Donald Tusk udzielił wywiadu sześciu europejskim gazetom, w tym "Gazecie Wyborczej". Oprócz polskiego dziennika zapis spotkania pojawił się w "El Pais", "La Repubblice", "Die Welt", "LeSoir" oraz "Tribune de Geneve".
Premier zdradził, że obawa jest powszechna. Wśród przywódców światowych, ale i wśród jego najbliższych. Zaznaczył, że "gdy jestem w domu w Sopocie, o możliwość wybuchu wojny pytają nawet moje wnuki".
Donald Tusk. "Nie chcę nikogo straszyć"
- Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu - mówił Donald Tusk.
- To, co obecnie najbardziej niepokoi, to fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz - podkreślił lider Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał, że sytuacja łudząco przypomina niepewność z 1939 roku.
Powtórzył, że choć zabrzmi to druzgocąco, szczególnie dla osób z młodszego pokolenia, to trzeba oswoić się z nadejściem nowej epoki - epoki przedwojennej. - Nie przesadzam. Z dnia na dzień jest to coraz bardziej widoczne - podsumowywał.
Donald Tusk. "Musimy być gotowi"
Komentując przekazanie 4 proc. PKB Polski na obronność premier podkreślał, że "musimy być gotowi". - Europa ma jeszcze dużo do zrobienia. Na szczęście możemy już zauważyć prawdziwą rewolucję, jeśli chodzi o europejską mentalność - podsumowywał.
Tusk przypomniał czasy swojego pierwszego premierostwa. Wskazywał, że wtedy "nikt poza krajami bałtyckimi nie zwracał uwagi na moje przestrogi, że Rosja może być zagrożeniem". W gronie przywódców dyskutowano zaś o "europejskiej wspólnocie bezpieczeństwa od Lizbony po Władywostok".
Przypomniał, że jego ostrzeżenia były ignorowane. - Wzruszano ramionami: no tak, Polak, rusofob - przywoływał ówczesne komentarze.
Donald Tusk. Pochwały pod adresem Berlina i Paryża
Donald Tusk zauważył, że od tego czasu zaszły znaczące zmiany, które obserwuje "bez satysfakcji". Wskazywał na przykład niemiecki. - Dziś główne partie CDU i SPD konkurują ze sobą o to, która z nich jest bardziej proukraińska - mówił.
Padło również nazwisko Emmanuela Macrona. Premier podkreślił, że prezydent Francji chce stać się "jednym z przywódców antyputinowskiego frontu w Europie".
Lider Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę na przełom, jaki dokonał się w Skandynawii. Chodzi o przyjęcie do NATO Finlandii i Szwecji. - Gdy byłem młody, Szwecja i Finlandia uchodziły za wzór pacyfizmu i neutralności - podkreślał. Zauważył, że "koledzy ze Sztokholmu czy z Helsinek mają czasami w kwestiach bezpieczeństwa ostrzejsze stanowisko niż starzy członkowie Paktu".
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!