Bielan - który jest członkiem partii Porozumienie współtworzącej wraz z PiS i Solidarną Polską Zjednoczoną Prawicę - był pytany w Radiu Warszawa o ocenę kampanii samorządowej PiS. "Kampanią wyborcza to nie jest łyżwiarstwo figurowe, nie ma not za styl, tylko liczy się wynik" - powiedział. Pytany, jaki w takim razie wynik będzie satysfakcjonował PiS przypomniał, że cztery lata temu PiS w wyborach do sejmików wojewódzkich uzyskał 26 proc. głosów w skali kraju i większość w jednym sejmiku - podkarpackim. "W sejmikach powinniśmy znacząco zwiększyć stan posiadania" - stwierdził. Natomiast jeśli chodzi o wybory w poszczególnych miastach - ocenił Bielan - "to one są często zakłamywane ze względu na osobowości, które w tych wyborach startują". "Z całą pewności będziemy musieli się przyjrzeć tym wynikom już po wyborach, dokonać swego rodzaju audytu, zobaczyć jakie struktury wystawiły dobrych kandydatów, a w jakich strukturach tych dobrych kandydatów nie udało się wystawić. Nie ma lepszych wyborów do oceny jakości naszych liderów regionalnych niż wybory samorządowe" - powiedział. Jak dodał, trzeba przyjrzeć się pracy lokalnych liderów PiS przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku. Bielan podkreślił, że trzeba wyborców przekonać do wagi wyborów samorządowych. "Wybory do sejmików są niezwykle istotne, szczególnie na Mazowszu, w najbogatszym województwie w Polsce a jednocześnie w województwie, w którym od 17 lat rządzi jeden człowiek marszałek Adam Struzik, który zbudował swego rodzaju sitwę, bardzo ścisły układ powiązań ze swoimi kolegami przede wszystkim z jednej partii Polskiego Stronnictwa Ludowego. "Wybory na Mazowszu są szczególnie istotne; odsunięcie od władzy Adama Struzika jest dla nas bardzo, bardzo istotne. Ale wszystko w rękach wyborców, my możemy im tylko potłumaczyć, jak ważne są to wybory, zachęcać do głosowania" - powiedział Bielan. Pytany, czy PiS jest gotowe w sejmikach wchodzić w koalicję, czy działa w myśl zasady "większość albo nic", powiedział, że w niektórych województwach tacy koalicjanci mogą się pojawić. "Mamy tzw. bezpartyjnych samorządowców. One (komitety) mają różny charakter w różnych województwach, więc nie potrafię powiedzieć, czy we wszystkim województwach będzie to możliwe" - zaznaczył.