Wcześniej Donald Tusk napisał w mediach społecznościowych: "Prezydent Duda: Prezydent Trump dotrzymuje danego słowa. Prezydent Trump: Będę zachęcał Rosję do atakowania państw NATO. Może to jest właściwy temat na Radę Gabinetową, Panie Prezydencie?" W ten sposób odniósł się do wypowiedzi Donalda Trumpa z spotkania w Conway w Karolinie Południowej, gdzie były prezydent USA mówił o NATO i zobowiązaniach finansowych państw sojuszniczych. - Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?Odpowiedziałem: Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję - red), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić. Nie mogli uwierzyć w odpowiedź - podkreślił Trump. Politycy reagują na wypowiedź Trumpa Słowa Trumpa wywołały poruszenie na całym świecie, również w Polsce. Sprawę komentował między innymi Władysław Kosiniak-Kamysz. "Dewiza NATO 'jeden za wszystkich, wszyscy za jednego' jest konkretnym zobowiązaniem. Podważanie wiarygodności państw sojuszniczych to osłabianie całego Paktu Północnoatlantyckiego. Żadna kampania wyborcza nie jest wytłumaczeniem dla igrania bezpieczeństwem Sojuszu" - napisał wicepremier i minister obrony narodowej. Z kolei Beata Szydło wskazała na innym problem. "Wszyscy teraz o Donaldzie Trumpie, który wypowiedział się w typowej dla siebie stylistyce, a tymczasem naprawdę ważne słowa wygłosił ostatnio szef NATO. Jens Stoltenberg zwrócił uwagę, że Rosja będzie dla NATO zagrożeniem przez wiele lat, a przemysł zbrojeniowy w europejskich krajach NATO praktycznie nie istnieje i trzeba go odtworzyć" - podkreśliła była premier. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!