Trump stawia warunek. Grozi państwom NATO

Dawid Skrzypiński

Oprac.: Dawid Skrzypiński

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,4 tys.
Udostępnij

- To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować - powiedział w środę Donald Trump podczas spotkania wyborczego w stanie Iowa. Były prezydent, który zamierza kandydować w nadchodzących wyborach, stwierdził, że USA były wykorzystywane przez europejskie kraje. Ponadto ponownie stwierdził, że w czasie jego prezydentury nie doszłoby do rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Donald Trump zabrał głos ws. zaangażowania USA w obronę NATO
Donald Trump zabrał głos ws. zaangażowania USA w obronę NATOCarolyn Kaster/Associated PressEast News

Donald Trump podczas spotkania w Des Moine w Iowa odniósł do obaw o to, że podczas swojej ewentualnej drugiej kadencji USA może wyjść z NATO. Pytany, czy utrzyma swoje zobowiązania wobec Sojuszu, były prezydent odparł, że "to zależy, czy będą nas porządnie traktować".

- Oni nas wykorzystywali. Kraje europejskie nas wykorzystywały (...) oszukiwały nas na handlu, wykorzystywały naszą ochronę - mówił Trump. - Poszedłem do nich i powiedziałem: "Nie będę was chronił". Oni powiedzieli: "Mówisz to poważnie?". Powiedziałem, że tak. I następnego dnia zaczęły spływać miliardy dolarów - opowiadał Trump, dodając, że to dzięki niemu państwa europejskie mają środki na pomoc Ukrainie.

NATO a USA. Donald Trump stawia warunek

Były prezydent ponownie stwierdził przy tym, że gdyby nadal był w Białym Domu, nigdy nie doszłoby do rosyjskiej inwazji.

Obarczył też winą za konflikt prezydenta Joe Bidena, bo według niego okazał słabość, a ponadto pozwolił na wzrost cen ropy naftowej, co miało dać Putinowi środki na przeprowadzenie agresji.

Podczas wydarzenia w Iowa w USA, zorganizowanego na pięć dni przed pierwszymi republikańskimi prawyborami, które odbędą się w tym stanie, Trump usiłował też zmiękczyć swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że zamierza być dyktatorem tylko pierwszego dnia prezydentury i że zamierza dokonać zemsty na swoich przeciwnikach politycznych. Republikanin stwierdził, że nie będzie dyktatorem i "nie będzie miał czasu na zemstę", choć nie jest ona wcale takim złym pomysłem.

USA. Donald Trump bojkotuje debatę

Środowy townhall transmitowany przez telewizję Fox News odbywał się w tym samym czasie, co debata republikańskich kandydatów na prezydenta w CNN. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych czterech debat, Trump ją zbojkotował, wobec czego na scenie wystąpiło tylko dwoje innych kandydatów, którzy się do niej zakwalifikowali (tj. cieszą się ponad 10 proc. poparciem) - gubernator Florydy Ron DeSantis i była ambasador USA przy ONZ Nikki Haley.

Haley i DeSantis ścierali się często w bardzo ostry i osobisty sposób, m.in. na temat dalszej pomocy Ukrainie. DeSantis był przeciwko, przekonując, że "wiele ludzi zginęło i trzeba znaleźć sposób na zakończenie tej wojny", bo priorytetem Ameryki jest ochrona własnych granic i zagrożenie płynące z Chin, a Stanów nie stać, by zajmować się wszystkim jednocześnie. Skrytykował też Haley za opowiedzenie się za przyjęciem Ukrainy do NATO, twierdząc, że wciągnie to USA w wojnę.

- Wspieranie Ukrainy to 3,5 procenta naszego budżetu. Nie chcę zresztą wysyłać gotówki, tylko sprzęt i amunicję. Nie musimy wybierać, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo narodowe. Tu chodzi o utrzymanie bezpieczeństwa Amerykanów. Tu chodzi o uniknięcie wojny. Tu chodzi o uniknięcie tego, by nasi żołnierze musieli walczyć na wojnie - kontrowała Haley. Zaznaczyła przy tym, ze opowiada się tylko za wojskową, a nie gospodarczą pomocą dla Ukrainy.

Haley, która podczas poprzednich debat wstrzymywała się od zdecydowanej krytyki Trumpa, w środowym starciu zaostrzyła ton, krytykując go m.in. za próbę zmiany wyniku wyborów, za co - jak stwierdziła - Trump będzie musiał odpowiedzieć. Oceniła też, że wbrew temu, jak twierdzą w sądzie jego prawnicy, przed zarzutami w tej sprawie nie chroni go immunitet. Wyśmiała też wysuwane przez adwokata Trumpa teorie, że immunitet może chronić prezydenta nawet w przypadku rozkazania siłom specjalnym zamordowania przeciwnika politycznego.

- To jest absolutnie niedorzeczne. Nie możesz iść i zabić politycznego rywala i potem zasłaniać się immunitetem, bo jesteś prezydentem - mówiła.

Wybory w USA. Donald Trump deklasuje rywali

Na finiszu kampanii przed prawyborczym pojedynkiem w Iowa - pierwszym z 50 głosowań, które wyłonią republikańskiego kandydata w listopadowych wyborach na prezydenta - Trump zachowuje dominującą przewagę nad konkurentami. Sondaże w Iowa dają mu ponad 50 proc. poparcia, podczas gdy wyniki Haley i DeSantisa oscylują wokół poziomu 17 proc.

W środę wycofanie się z wyścigu ogłosił najbardziej zażarty krytyk Trumpa, były gubernator New Jersey Chris Christie, który stwierdził, że ponieważ nie widzi dla siebie ścieżki do zwycięstwa, dalsze kandydowanie tylko pomogłoby byłemu prezydentowi w zdobyciu nominacji. W wyścigu wciąż pozostaje skrajnie prawicowy biznesmen Vivek Ramaswamy, lecz jego notowania są na poziomie ok. 5 proc.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Mastalerek o współpracy prezydenta z rządem: Państwo musi działać
      Mastalerek o współpracy prezydenta z rządem: Państwo musi działaćPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      1284
      Super
      relevant
      493
      Hahaha
      haha
      255
      Szok
      shock
      126
      Smutny
      sad
      104
      Zły
      angry
      185
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      2,4 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na