Andrzej Duda musi podjąć decyzję w sprawie ustawy o pigułce "dzień po", która umożliwiłaby jej zakup bez recepty. Nowe prawo znosi konieczność posiadania recepty od lekarza i pozwala na zakup tego środka już osobom od 15. roku życia. Głowa państwa wstrzymuje się jednak z podjęciem decyzji i uważa, że obecnie środek ten jest całkowicie dostępny - i to "na rozsądnych zasadach". Teraz w sprawie wypowiedzieli się Polacy. Jasno wskazali, jak Andrzej Duda powinien postąpić. "Co prezydent powinien zrobić z ustawą o pigułce "dzień po"?" - na takie pytanie odpowiedzieli ankietowani w najnowszym sondażu przeprowadzonym na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Sondaż. Co Polacy sądzą o ustawie dotyczącej tabletki dzień po? Aż 50,4 proc. badanych stwierdziło, że głowa państwa powinna ustawę podpisać. Za podpisaniem opowiada się też kolejne 11,2 proc., które uważa jednak, że po zatwierdzeniu prezydenta ustawa powinna trafić jeszcze do Trybunału Konstytucyjnego. Innego zdania jest około 1/4 respondentów. Dokładnie 25,8 proc. uważa, że prezydent postąpiłby słusznie, gdyby ustawy nie podpisał. Z kolei 6,3 proc. badanych wskazało odpowiedź, że Duda powinien "odmówić podpisania i przesłać do Trybunał Konstytucyjnego". Prawie taka sama liczba ankietowanych zaznaczyła odpowiedź "nie wiem/ciężko powiedzieć". To stwierdzenie wskazało 6,2 proc. Sondaż został przeprowadzony przez United Surveys w dniach 8-10 marca 2024 roku. Odbył się metodą mieszaną CATI/CAWI na próbie 1000 osób. Ustawa o tabletce "dzień po". Jasne słowa prezydenta Ustawa wprowadzająca zmiany w ustawie dotyczącej tabletki "dzień po" budzi emocje. Rządowy projekt ustawy wpłynął do Sejmu 30 stycznia. Na posiedzeniu komisji zdrowia 8 lutego opozycja wnioskowała m.in. o podniesienie wieku dostępu do tabletki do 18. roku życia oraz o odrzucenie projektu w całości. Poprawki zostały jednak odrzucone, a komisja zarekomendowała przyjęcie projektu w pierwotnej wersji. 22 lutego Sejm zadecydował o przewróceniu dostępu do tabletki "dzień po" bez recepty. "Za" przyjęciem zmian ustawy było 224 posłów, "przeciw" 196. Tego samego dnia ustawę skomentował prezydent mówiąc, że tabletka "dzień po" to "bomba hormonalna". - Powiem tak: Ta pigułka dzisiaj jest dostępna, to nie jest tak, że tej pigułki dzisiaj w Polsce nie ma. Dzisiaj jest to pod kontrolą, a tu chodzi o to, żeby było bez kontroli - powiedział wówczas. 6 marca Senat nie wniósł żadnych poprawek do ustawy, a projekt skierowano na biurko prezydenta. W niedawnym wywiadzie prezydent przekazał, że po dokładnej analizie ustawy podejmie w jej sprawie decyzję. Stwierdził jednak, że "ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpisze". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Ponownie zaznaczył, że tabletka jest na polskim rynku i można ją swobodnie nabyć. Dodał także, że nie ma nic przeciwko temu, aby w razie konieczności "dziewczynka taką pigułkę zażyła, ale niech to będzie decyzja rodzica". "Niech to się dzieje za zgodą matki, ojca, a nie żeby dziewczynka kupiła sobie pigułkę i na wszelki wypadek np. zażyła pięć na raz" - wyjaśnił na antenie TVN24. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!