W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy trwające już dekady starania o nowe okręty podwodne dla polskiej marynarki. Sytuacja Dywizjonu Okrętów Podwodnych jest coraz trudniejsza, bo w służbie pozostaje jedynie 38-letni "Orzeł" konstrukcji radzieckiej. Zapytaliśmy MON w jakim stanie jest jednostka i czy w ogóle może realizować typowe dla okrętu podwodnego cele zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. ORP Orzeł. Możliwości "ograniczone, ale skuteczne" Resort zaznacza, że do głównych zadań "Orła" należy zwalczanie innych okrętów nawodnych i podwodnych oraz ochrona morskich linii komunikacyjnych, w tym "bezpiecznych dostaw surowców energetycznych, wpływających na odporność państw". Okręt może też wykonywać zadania skrytego stawiania min. "ORP Orzeł, w ramach prowadzonego rozpoznania stanowi kluczowy element w budowaniu morskiej świadomości sytuacyjnej w regionie, co wpływa między innymi na ochronę morskich interesów państwa" - zaznacza wydział prasowy MON w odpowiedzi dla Interii. Zapytaliśmy, czy 38-letnia jednostka może w pełni realizować te zadania. "Każdy okręt Marynarki Wojennej RP, który jest w służbie i jest dopuszczony do eksploatacji, w tym też ORP Orzeł, jest zdolny do obrony morskich interesów państwa, zgodnie z przeznaczeniem oraz postawionymi zadaniami" - twierdzi resort. Jednocześnie ministerstwo podkreśla, że "jeden okręt podwodny może jedynie w ograniczony, ale skuteczny sposób oddziaływać na przeciwnika w rejonie prowadzonych działań". "Dlatego kierownictwo MON prowadzi działania mające na celu pozyskanie większej liczby okrętów podwodnych w ramach procedowanego projektu OPNT ORKA, a pozyskanie nowych zdolności, znacząco zwiększy zarówno poziom zagrożenia jak i rejon oddziaływania na potencjalnego przeciwnika. Powyższe w bezpośredni sposób wpłynie na zdolności Marynarki Wojennej do odstraszania oraz obrony w wymiarze krajowym, sojuszniczym i koalicyjnym" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi. Program Orka. Okręty podwodne i długi czas budowy OPNT - czyli okręt podwodny nowego typu właśnie w ramach programu Orka ma poprawić sytuację Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Jak długo naszym jedynym okrętem podwodnym będzie pozostawał "Orzeł"? "Czas operacyjnego wykorzystania ORP Orzeł uzależniony będzie od jego stanu technicznego oraz czasu pozyskania okrętów podwodnych nowego typu" - wskazuje MON. Zatem jeśli stan techniczny wyprodukowanej w ZSRR jednostki na to pozwoli, "Orzeł" pozostanie w służbie do czasu wdrożenia nowych okrętów. MON przyznaje w odpowiedzi dla Interii, że czas budowy takich jednostek to sześć - siedem lat. Do tego czasu trzeba jeszcze dodać całą procedurę przetargową i negocjacje ws. ewentualnej umowy z dostawcą. To dopiero przed kierownictwem resortu. Otrzymaliśmy informację, że w czerwcu 2024 Agencja Uzbrojenia zakończyła wstępne konsultacje rynkowe. "Obecnie kontynuowany jest proces pozyskania okrętów podwodnych nowego typu kr. Orka" - zapewnia resort i zaznacza, że procedurze nie udziela szczegółowych informacji. Okręty podwodne dla Polski. MON: Nie planujemy rozwiązania pomostowego Skoro budowa nowych okrętów podwodnych to kilka długich lat, zapytaliśmy czy MON obecnie rozważa tzw. rozwiązanie pomostowe, czyli np. pozyskanie używanych jednostek, które zapewniłyby funkcjonowanie Dywizjonu Okrętów Podwodnych do czasu wdrożenia nowego uzbrojenia. "Aktualnie Ministerstwo Obrony Narodowej nie planuje stosowania rozwiązań pomostowych. Jednakże, opcje takie mogą być wynikiem negocjacji z potencjalnym wykonawcą projektu, jako np. propozycja wzmacniająca własną ofertę, w szczególności ze względu na wieloletni okres budowy okrętu podwodnego" - przekazał Interii wydział prasowy MON. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!