Paszporty węglowe. Na ten moment nikt nie wprowadza tego rozwiązania Tzw. paszporty węglowe to jedna z proponowanych metod, które mogłyby zostać wykorzystane do ograniczenia ruchu lotniczego, przez swego rodzaju "racjonowanie podróży". W założeniach miałby to być indywidualny limit emisji dwutlenku węgla, którego dana osoba nie może przekroczyć. Po wyczerpaniu limitu byłaby możliwość np. "odkupienia" dodatkowych kilometrów od kogoś, kto lata mniej. Idea wprowadzenia takich paszportów nie jest obecnie procedowana w Unii Europejskiej, ani żadnym kraju członkowskim. Ostatni wzrost zainteresowania tym tematem to wynik publikacji artykułu w portalu The Conversation, który następnie udostępniono na stronach CNN. Autorem jest Ross Bennett-Cook, doktor Uniwersytetu w Westminster. Sam przyznaje, że pomysł wygląda na ekstremalny, jednak nie jest nowy, a prędzej czy później trzeba będzie rozważać różne tego typu propozycje. Dla unaocznienia problemu powołuje się na dane niemieckiej organizacji non-profit Atmosfair, która wskazuje, że lot w dwie strony na trasie Londyn-Nowy Jork generuje 986 kg CO2 na pasażera. Popularny kalkulator emisji TravelNav na tej samej trasie podaje ślad węglowy na poziomie 590 kg. Poszczególne wartości zależą od modelu samolotu, obłożenia miejsc, itd. W obu przypadkach są to znaczące ilości. Limit CO2 na obywatela. Paszporty węglowe najwcześniej za dwie dekady Żeby spełnić normy emisji wyznaczone w Porozumieniu paryskim ślad węglowy przypadający na jednego człowieka musi być ograniczony do dwóch ton CO2 rocznie. Obecnie w ujęciu globalnym wynosi on ok. cztery tony na osobę, ale w wielu krajach jest znacznie wyższy - w USA to nawet 16 ton rocznie. Takie dane przedstawia globalna organizacja ekologiczna Nature Conservancy. Nawet przyjmując dane ze wspomnianego kalkulatora, do wyczerpania rocznego limitu wystarczyłyby cztery podróże w dwie strony na podanej wyżej trasie. Wielu ludzi takie dystanse "wylatuje" w ciągu tygodnia. Raport grupy turystycznej Intrepid Travel sugeruje, że rozwiązania pokroju paszportów węglowych mogą zostać wprowadzone w okolicach 2040 roku. W przeszłości takie pomysły pojawiły się w Wielkiej Brytanii w 2008 roku, jednak negatywne głosy społeczne szybko sprawiły, że parlament zarzucił ich procedowanie. Porozumienie paryskie. Paszporty węglowe sposobem na spełnienie jego założeń Celem wyznaczonym w Porozumieniu paryskim jest utrzymanie temperatur na poziomie wyższym maksymalnie o dwa stopnie Celsjusza w stosunku do czasów preindustrialnych. W optymalnym scenariuszu ma być to 1,5 stopnia Celsjusza. Dane z 2020 roku wskazywały, że ruch lotniczy (wraz z cargo) generuje ok. 2,5 proc. dwutlenku węgla uwalnianego do atmosfery. Szeroko pojęty sektor turystyczny odpowiada za ok. 10 proc. W ostatnich latach wartości te były niższe ze względu na pandemię COVID-19, jednak według Światowej Organizacji Turystyki w pierwszej połowie bieżącego roku międzynarodowa turystyka osiągnęła 84 proc. ogólnej liczby podróży w analogicznym okresie przed pojawieniem się COVID-19. We Francji, Danii, czy Irlandii wskaźniki pokazują przekroczenie poziomów sprzed pandemii. Niektóre analizy przeprowadzone tuż po paryskim szczycie z 2015 roku wskazują, że wysiłek dekarbonizacji sektora przemysłowego może pójść na marne, bo jeśli branża lotnicza nie spełni postawionych przed nią celów, jej udział w ogólnej emisji wzrośnie do 27 proc. Nawet w przypadku udanej transformacji będzie to ok. 12 proc. Paszport węglowy miałby być jednym z kolejnych kroków w kierunku redukcji śladu węglowego wytwarzanego przez branżę lotniczą. W niektórych krajach już teraz obowiązują przepisy stworzone w tym samym celu. W kwietniu 2023 Belgia podniosła podatki na lotach krótkodystansowych i dla właścicieli starszych prywatnych samolotów. Podobne przepisy pojawiły się we Francji (zakaz lotów krajowych tam, gdzie pociągiem można dojechać w ciągu 2,5 h), przymiarki do ich wprowadzenia czyni Hiszpania. Czytaj także: Czy ślad węglowy będzie określony na produktach? Jak często płoną samochody elektryczne? Te dane mogą zaskoczyć Naukowcy wskazali "ewolucyjne pułapki" dla ludzkości. Jesteśmy na skraju Zobacz też: