Wysłał list do premiera Wielkiej Brytanii. Sunak zwolnił doradcę

Oprac.: Artur Pokorski
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zwolnił swojego doradcę, który wezwał do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Konserwatywny poseł Paul Bristow, który do poniedziałkowego popołudnia pracował dla sekretarza ds. technologii Michelle'a Donelana ostrzegał przed zbiorowym karaniem ludności Gazy za zbrodnie Hamasu.

Bristow wysłał w zeszłym tygodniu list do Sunaka, w którym apelował o "trwałe zawieszenie broni", żeby ratować życie ludności w Strefie Gazy i umożliwić przepływ pomocy humanitarnej. O nadaniu korespondencji posła do premiera informował dziennik "Daily Telegraph".
Brytyjski rząd wzywał wcześniej do humanitarnych "przerw" w prowadzeniu wojny, nie zaś do całkowitego zawieszenia broni.
"Palestyńczycy nie powinni ponosić zbiorowej odpowiedzialności"
W komentarzu opublikowanym na Facebooku Bristow przekazał, że Palestyńczycy "nie powinni ponosić zbiorowej kary za zbrodnie Hamasu".
Jest pierwszym politykiem, który został zwolniony za odejście od linii przyjętej w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
"Paul Bristow został poproszony o opuszczenie stanowiska w rządzie w związku z komentarzami niezgodnymi z zasadami odpowiedzialności zbiorowej" - przekazał w poniedziałek po południu rzecznik brytyjskiego rządu.
Według portalu Politico również w opozycyjnej Partii Pracy ma być kilkunastu polityków podzielających stanowisko Bristowa, a tym samym odchodzących od przyjętej przez rząd i kierownictwo swojej partii narracji.
Władze w Londynie utrzymują stanowisko, wedle którego Izrael ma prawo podejmować działania militarne przeciwko Hamasowi.
Netanjahu: Zawieszenie broni nie nastąpi
W poniedziałek wieczorem premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że "zawieszenie broni w wojnie z Hamasem nie nastąpi". Jego zdaniem oznaczałoby to "poddanie się".
Netanjahu stwierdził, że wszystkie wojny powodują niezamierzone ofiary wśród ludności cywilnej, a izraelski atak na kontrolowaną przez Hamas Strefę Gazy to bitwa pomiędzy "cywilizacją a barbarzyństwem".
Szef izraelskiego rządu podkreślił również, że inne kraje muszą udzielić większej pomocy w walce o uwolnienie ponad 230 zakładników pojmanych przez Hamas podczas ataków z 7 października. Oznajmił, że społeczność międzynarodowa musi zażądać "natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia jeńców".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!