Izrael ostrzelał obóz dla uchodźców? Szpital na "krawędzi katastrofy"
Palestyńskie media poinformowały o bombardowaniach w pobliżu trzech szpitali w Stefie Gazy, izraelskie pociski spadły też na obóz dla uchodźców w Dżabaliji, gdzie zginęło co najmniej 30 osób - kobiet i dzieci, a kilkadziesiąt osób zostało rannych. W pobliskim szpitalu Al-Shifa kończy się paliwo, wszystkie medyczne jednostki na terenie Gazy mierzą się z brakiem leków i sprzętu medycznego. Izraelskie lotnictwo zaatakowało także dwie komórki Hezbollahu na terenie Libanu.

Nie ustają naloty Izraelskich Sił Obronnych na terytorium Strefy Gazy. Według komunikatu palestyńskiej agencji informacyjnej WAFA izraelskie samoloty zbombardowały w poniedziałek nad ranem obszary w pobliżu trzech szpitali w palestyńskiej enklawie - podaje agencja Reutera.
Chodzi o tereny wokół szpitali Al-Shifa i Al-Kuds w mieście Gaza i Szpitala Indonezyjskiego na północy eksklawy. Na razie nie udało się potwierdzić tych informacji, w mediach społecznościowych pojawiły się jednak nagrania, które mają dokumentować ostrzał w pobliżu szpitala Al-Shifa. Nie wiadomo też, czy same szpitale ucierpiały podczas tych ataków.
Najnowsze informacje na temat wojny w Izraelu.
Izrael. Ostrzał Stefy Gazy. Media: Uderzono w obóz uchodźców
Dyrektor Szpitala Indonezyjskiego powiedział telewizji Al Dżazira, że izraelskie bombardowania spowodowały "poważne zniszczenia i obrażenia", nie podał jednak żadnych szczegółów.
W niedzielę wieczorem doszło też do innego ataku izraelskich sił powietrznych, tym razem skierowanego w budynki największego z ośmiu obozów dla uchodźców w mieście Dżabalija w północnej Gazie. Spod gruzów wydobyto trzydzieści ciał, w większości kobiet i dzieci - poinformowała Al Dżazirę palestyńska jednostka obrony cywilnej. Co najmniej 27 osób zostało rannych, a szpitale twierdzą, że mają trudności z leczeniem rannych.
Według dyrektora szpitala Al-Shifa w północnej Gazie, w którym znajduje się najwięcej rannych pacjentów, instytucja znajduje się na krawędzi "prawdziwej katastrofy". Powodem są m.in. kończące się zapasy paliwa, które mogą zostać wyczerpane już w ciągu najbliższych 48 godzin. - Cierpimy na dotkliwy brak leków i sprzętu medycznego - powiedział dyrektor Indonezyjskiego Szpitala w Północnej Gazie.
Izrael niszczy komórki Hezbollahu. Niebezpiecznie na granicy z Libanem
Jak przekazała libańska agencja informacyjna NNA, izraelskie lotnictwo zaatakowało w poniedziałek nad ranem dwie zlokalizowane w Libanie komórki Hezbollahu. Zadaniem tamtejszych bojowników był ostrzał Izraela pociskami przeciwpancernymi i rakietowymi. Źródła w Hezbollahu, unikając szczegółów, dodały, że zginął jeden z ich bojowników - poinformowała agencja Reutera.
Siły Obronne Izraela podały, że jedna z zaatakowanych komórek znajdowała się w odległości 13 km od Aitaroun, a druga - na spornym terenie Sheba Farms. Od 7 października trwa sporadyczna wymiana ognia między izraelską armią a wspieraną przez Iran terrorystyczną organizacją Hezbollah, która działa z terytorium Libanu. Po stronie izraelskiej w zginęło dotąd co najmniej pięciu żołnierzy i jedna osoba cywilna, po libańskiej - 11 bojowników i czterech cywilów.
W niedzielę do sytuacji na izraelsko-libańskiej granicy odniósł się premier Izraela, Benjamin Netanjahu. - Nie mogę wam teraz powiedzieć, czy Hezbollah zdecyduje się na pełne włączenie się w tę wojnę, ale jeśli to zrobi, Izrael odpowie kontratakiem na niewyobrażalną skalę, który zasieje spustoszenie w Libanie - zapowiedział podczas briefingu z komandosami stacjonującymi przy granicy z Libanem.
Od czasu ataku Hamasu Izrael ewakuował 42 osiedla, leżące w odległości do 2 km od granicy z Libanem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!