<a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-ustawa-niedzielskiego-trafi-do-sejmu-pracodawca-bedzie-mogl-,nId,5650780" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Jako pierwsi podaliśmy, że projekt forsowany również przez Ministerstwo Zdrowia, trafi do parlamentu</a>. Nasze informacje potwierdził <a class="db-object" title="Czesław Hoc" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-czeslaw-hoc,gsbi,1714" data-id="1714" data-type="theme">Czesław Hoc</a> z PiS: - Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika i jeśli nie będzie pracownik zaszczepiony, to będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientami - w rozmowie z PAP przekazał polityk. Ustawa miałaby być procedowana na początku grudnia. Kiedy tylko gruchnęła wieść o projekcie, błyskawicznie odezwali się jego przeciwnicy zasilający szeregi Zjednoczonej Prawicy. "Chyba kogoś Bóg opuścił" - napisała w mediach społecznościowych Siarkowska. W rozmowie z Interią dowodzi, że ustawa umożliwiająca pracodawcy sprawdzanie swoich pracowników ma przynajmniej kilkunastu przeciwników w szeregach klubu parlamentarnego PiS. - Ostatnie głosowanie nad rozszerzeniem porządku obrad o projekt "Stop Segregacji Sanitarnej", pod którym podpisali się zarówno posłowie klubu PiS jak i Konfederacji, pokazało, że nie tylko ja jestem przeciwniczką takich rozwiązań - przekazała nam parlamentarzystka. - Sądzę, że w tym przypadku również będziemy mieli sprzeciw. Mam nadzieję, że jak nie większy, to równie silny - podkreśliła. Wśród 13 posłów klubu PiS, którzy chcieli procedowania projektu "Stop Segregacji Sanitarnej", są m.in. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-ziobro,gsbi,1525" title="Zbigniew Ziobro" target="_blank">Zbigniew Ziobro</a>, Michał Woś, <a class="db-object" title="Sławomir Zawiślak" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-slawomir-zawislak,gsbi,4234" data-id="4234" data-type="theme">Sławomir Zawiślak</a> czy Paweł Lisiecki. W tym konkretnym głosowaniu dziewięciu parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy wstrzymało się od głosu, zaś dziewięć osób nie głosowało w ogóle. W zdecydowanej większości chodzi o polityków Solidarnej Polski. Sprawdzanie szczepień jak "piątka dla zwierząt" Jak mówi nam Anna Maria Siarkowska, w przypadku ustawy, która m.in. umożliwi szefom podmiotów leczniczych wydawanie zarządzeń o obowiązku szczepień dla personelu, spodziewa się sprzeciwu swoich sejmowych kolegów. - Projekt budzi bardzo dużo kontrowersji. Politycznie będzie dużo bardziej szkodliwy niż tzw. piątka dla zwierząt. Ma szansę przejść przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a>, ale "piątka" też przeszła - uważa Siarkowska. - Znamy jednak jej losy i wiemy jak bardzo osłabiło to PiS w elektoracie wiejskim. A ten projekt będzie godził w znacznie większą część społeczeństwa - dodaje posłanka PiS. Zdaniem parlamentarzystki wprowadzanie takich rozwiązań w czasie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej może mieć "dalekosiężne skutki". Siarkowska nie wyklucza, że po przegłosowaniu zmian w prawie "ludzie wyjdą na ulice". Czy jeśli projekt znajdzie poparcie w Sejmie, odejdzie z klubu PiS? - Na pewno przyjdzie czas, żeby odpowiadać na takie pytania - odpowiedziała Interii. Poza nowymi uprawnieniami dla przedsiębiorców i szefów placówek leczniczych, projekt proponowany przez Czesława Hoca ma również dawać przywileje dla całych firm. - Jeśli przedsiębiorstwo wykaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej: nie będą go dotyczyć żadne restrykcje - wyjaśnił polityk PiS.Jakub Szczepański