Zaskakująca reakcja ambasadora Izraela. Nagle wyjął niszczarkę
Ambasador Izraela Gilad Erdan na oczach dyplomatów przy pomocy niszczarki zniszczył Kartę Narodów Zjednoczonych. Do zdarzenia doszło po tym, gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało rezolucję dotyczącą Palestyny. - Niszczycie kartę własnymi rękami. To właśnie robicie, wstydźcie się - grzmiał ambasador.

Podczas debaty Zgromadzenia Ogólnego ONZ w piątek ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan przemawiał przed dyplomatami. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których Erdan nagle wyciąga małą niszczarkę i wkłada do niej kartę ONZ. - Tak naprawdę nie obchodzi was, że Palestyńczycy nie kochają pokoju - mówił, niszcząc dokument.
Rezolucja ONZ ws. Palestyny. "Wstydźcie się"
W trakcie przemówienia ocenił, że przyjęta rezulucja jest "wyraźnym naruszeniem" Karty Narodów Zjednoczonych. - Niszczycie Kartę Narodów Zjednoczonych własnymi rękami. To właśnie robicie, wstydźcie się - grzmiał ambasador.
Ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan zareagował w ten sposób na przyjętą w piątek rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która stwierdza, że "Palestyna kwalifikuje się do członkostwa w Organizacji Narodów Zjednoczonych zgodnie z artykułem czwartym Karty Narodów Zjednoczonych oraz powinna zostać przyjęta do Organizacji Narodów Zjednoczonych".
Zgodnie z rezolucją, Palestyna powinna zostać dopuszczona do prac i sesji Zgromadzenia Ogólnego. Co więcej, dokument "potwierdza prawo narodu palestyńskiego do samostanowienia".
Ambasador Izraela w Polsce: Niebezpieczny proces
Przyjęcie rezolucji poparło 143 państw, w tym Polska. Przeciw było dziewięć, a 25 się wstrzymało. Oprócz Izraela "przeciw" były m.in. USA.
"Polska wraz z 142 państwami głosowała 'za' rezolucją zwiększającą uprawnienia Palestyny w ONZ. Nasz sposób głosowania wynika m.in. z uznania przez Polskę Deklaracji Niepodległości z 1988 r. i jest spójny z dotychczasowym stanowiskiem w kwestii samostanowienia i państwowości" - przekazało MSZ w komunikacie w piątek.
Do oświadczenia polskiego resortu odniósł się Jakow Liwne, ambasador Izraela w Polsce. Jak ocenił, decyzja Polski jest "niebezpiecznym precedensem nagradzania agresora".
Wskazał również, że działanie naszego kraju jest "kontynuacją sowieckiej, antyzachodniej decyzji z 1988 roku o uznaniu 'państwa palestyńskiego'".
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!