Z posiłku wyskoczyło żywe zwierzę. Samolot musiał awaryjnie lądować
Podróż z Oslo do Malagi wydłużyła się o kilka godzin, kiedy na pokładzie samolotu pojawił się niespodziewany gość. Maszyna niedługo po starcie musiała awaryjnie lądować w Kopenhadze, kiedy z posiłku jednego z pasażerów... wyskoczyło żywe zwierzę. Rzecznik lini zapewnia, że takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko.

Ten lot z pewnością pozostanie w pamięci pasażerów. Czterogodzinna podróż z Oslo (Norwegia) do Malgi (Hiszpania) wydłużyła się o kilka godzin z powodu awaryjnego lądowania w Kopenhadze (Dania).
Niedługo po starcie, kiedy w samolocie skandynawskich linii SAS rozdano posiłki, doszło do nietypowego zdarzenia. Z jedzenia jednego z pasażerów wyskoczyła mysz.
"Wierzcie lub nie. Kobieta siedząca obok mnie... otworzyła jedzenie i wyskoczyła mysz" - napisał w mediach społecznościowych jeden z pasażerów, Jarle Borrestad, dołączając swoje zdjęcie z siedzącymi obok uśmiechniętymi kobietami.
Mysz wyskoczyła z jedzenia. Samolot lądował awaryjnie
Po incydencie załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu w porcie w stolicy Danii. Polityka linii lotniczych dotycząca gryzoni na pokładzie jest zazwyczaj bardzo surowa. Zwierzęta te mogą przegryźć kable elektryczne kluczowe dla działania samolotu, a tym samym doprowadzić do poważnej awarii maszyny.
Rzecznik SAS, Oystein Schmidt, przekazał, że zgodnie z procedurami ustalonymi przez linię, zmieniono samolot i na pasażerowie ruszyli w dalszą podróż inną maszyną.
- To coś, co zdarza się niezwykle rzadko - zapewniał Schmidt. - Opracowaliśmy procedury na wypadek takich sytuacji, które obejmują również przegląd z naszymi dostawcami, aby upewnić się, że to się nie powtórzy - dodał.
Wielka Brytania. Dwie wiewiórki przerwały kurs pociągu
Do nietypowego incydentu z udziałem gryzoni doszło również w tym tygodniu w Wielkiej Brytanii. Tam przez dwie wiewiórki, które wybrały się w podróż na lotnisko, odwołano pociąg Great Western Railway (GWR) na trasie Reading - Gatwick.
"Możemy potwierdzić, że kurs 0854 z Reading do Gatwick został przerwany w Redhill po tym, jak kilka wiewiórek wsiadło do pociągu w Gomshall bez biletów, łamiąc przepisy kolejowe" - mówił żartobliwie w rozmowie z BBC rzecznik GWR.
Mimo prób usunięcia zwierząt z wagonów, jedna z nich nie chciała opuścić wagonu. W konsekwencji skład odwołano, a wiewiórkę odłowiono w Reading, do którego wrócił skład.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!