Do niecodziennej sytuacji doszło na wysokości około 10 km nad ziemią. Samolot linii Ryanair leciał z Agadiru w Maroko na lotnisko Londyn-Stansted, jednak mimo tego, że maszyna nie uległa żadnej technicznej awarii pilot musiał awaryjnie lądować. Awaryjnie lądowanie samolotu. Raptem 36 minut po starcie Do zdarzenia doszło 36 minut po starcie. Jak poinformowały zagraniczne media, przyczyną całej sytuacji była kłótnia pomiędzy dwoma rodzinami. Wszystko miało zacząć się od prośby około 30-letniego pasażera, który zapytał inną pasażerkę, czy mógłby zająć jej miejsce. Pasażer miał argumentować, że chce spędzić czas z żoną i dziećmi, jednak kobieta, która siedziała z własną córką odmówiła ustąpienia miejsca. Jej odmowa zdenerwowała pasażera, który zaczął rzucać groźby pod jej adresem. Te słowa usłyszał mąż pasażerki, który stanął w obronie żony. Między mężczyznami doszło do bójki. "Lot z piekła rodem". Relacje świadków - Próbowali się nawzajem pobić - powiedział jeden z pasażerów cytowany przez "New York Post". - Jedna z rodzin była częścią większej grupy, więc inni pasażerowie zaczęli się dołączać. Wtedy kobieta w rzędzie za nią zaczęła mieć atak paniki z powodu wszystkiego, co się działo. Krzyczała, a dzieci płakały - mówił anonimowy świadek. - To było tak stresujące. To było jak lot z piekła rodem. A wszystko zaczęło się od tego, że jeden pasażer chciał zmienić miejsce - wyjaśnił kolejny. Chaos na pokładzie wzrósł do takiego rozmiaru, że załoga nie była w stanie opanować sytuacji. Stan jednego z mężczyzn stał się na tyle poważny, że przed wylądowaniem obsługa podała mu tlen. Rodziny pokłóciły się na pokładzie samolotu. Interweniowała policja Samolot ostatecznie wylądował w Marrakeszu, a na pokład weszła policja. Wyprowadziła z pokładu dziewięciu pasażerów biorących udział w bójce. Mężczyzna, który podczas lotu gorzej się poczuł zaczął zachowywać się agresywnie, a mundurowi musieli wyprowadzić go siłą. Niestety dla pozostałych 200 pasażerów oznaczało to zmianę planów. Pasażerowie zmuszeni byli spędzić noc w hotelu i powrócić do Londynu innym samolotem, dopiero następnego dnia. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!