"W tym tygodniu może wybuchnąć wojna". Premier Armenii z mocną odezwą

Marta Stępień

Oprac.: Marta Stępień

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
3,8 tys.
Udostępnij

- Wojna może wybuchnąć w tym tygodniu - twierdzi premier Armenii Nikol Paszynian. Niedawny sojusznik Rosji wskazuje na kolejny region, w którym Moskwa ma "istotne interesy". Chodzi o sporne terytoria kontrolowane przez Erywań od lat 90. Zdaniem Paszyniana, jeśli nie dojdzie do kompromisu, Azerbejdżan jest gotów zaatakować. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ winą za obecną sytuację obarcza Zachód.

Premier Armenii zapowiada wojnę. Jego słowa skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ
Premier Armenii zapowiada wojnę. Jego słowa skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZFURKAN ABDULA/ANADOLU/HANDOUT/AFPEast News

Premier Armenii Nikol Paszynian twierdzi, że Azerbejdżan ponownie rozpocznie wojnę, jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie niektórych strategicznych terytoriów kontrolowanych przez Erywań od początku lat 90.

Według rosyjskiej propagandowej agencji informacyjnej TASS, zapowiedź Paszyniana miała paść podczas spotkania z mieszkańcami strefy przygranicznej w regionie Tawusz na północy kraju.

- Teraz możemy stąd odejść, chodźmy i powiedzmy Azerbejdżanowi, że nie, nie zamierzamy nic robić. To oznacza, że pod koniec tygodnia rozpocznie się wojna - cytuje Paszyniana TASS. To nie pierwszy raz, gdy polityk wieszczy konflikt "na pełną skalę".

Premier Armenii straszy wojną. Zacharowa komentuje

Zdaniem rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej za "zaostrzenie relacji odpowiadają przedstawiciele krajów Zachodu, którzy od dawna namawiają Paszyniana do zmiany kursu politycznego".

"Do tego doprowadzili sprawę nowi kuratorzy z Unii Europejskiej, NATO i Waszyngtonu. Uwaga: to oświadczenie nie ma żadnego związku z Rosją. Jest to wyłączna kompetencja obecnych władz w Erywaniu i wynik ich konsultacji z ludźmi Zachodu" - napisała.

Premier Armenii wielokrotnie sygnalizował, że jest skłonny zwrócić Azerbejdżanowi wioski, ważne dla Erywania, ponieważ pozwalają one kontrolować główną drogę na północ - do granicy z Gruzją.

Władze z Baku twierdzą, że zwrot ich ziem jest niezbędnym warunkiem porozumienia pokojowego, które ma zakończyć trwający trzy dekady konflikt o region Górskiego Karabachu - od września 2023 roku kontrolowany przez Azerbejdżan.

Konflikt Armenia-Azerbejdżan

Zarówno Armenia, jak i Azerbejdżan zajmują ziemie uznawane na arenie międzynarodowej za część terytorium drugiej strony, jednak - jak podają agencje informacyjne - rozmowy ugrzęzły m.in. w kwestii wytyczenia granicy obu krajów o długości tysiąca kilometrów.

Stosunki między Moskwą a Erewaniem stają się coraz bardziej napięte. W ostatnim czasie Armenia zapowiedziała, że opuści kierowaną przez Rosję Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

W Armenii przebywa we wtorek Jens Stoltenberg. Wcześniej sekretarz generalny NATO odwiedził Gruzję i Azerbejdżan.

Źródło: TASS, Sky News, BBC News

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Müller w "Graffiti" o Patryku Jakim: Nie do końca rozumie mechanizm polityczny w UE
      Müller w "Graffiti" o Patryku Jakim: Nie do końca rozumie mechanizm polityczny w UEPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na