Do brutalnego incydentu doszło w sobotę po południu. Około godz. 16:25 w jednym z bloków Calle De Flores Dr. Clermont na Florydzie, ośmioletni chłopiec napadł na mieszkającego w tym samym domu adoptowanego 13-latka. Floryda. Ośmioletni agresor. Najpierw dusił, potem chwycił za nóż Chłopiec dusił się przez około 10 sekund, krzycząc, że nie może złapać oddechu. W ramach samoobrony nastolatek kopnął młodszego chłopca, sprawiając tym samym, że ośmioletni napastnik musiał rozluźnić uścisk wokół szyi swojej ofiary. - Ale gdy wyswobodzony próbował porozmawiać z ośmiolatkiem, ten miał chwycić za kuchenny nóż do masła i ugodzić starszego chłopca w gardło - przekazali funkcjonariusze, cytowani przez tabloid "New York Post". Obecny na miejscu sąsiad zdołał wyrwać dziecku nóż i przekazać go kobiecie mieszkającej w rezydencji. - Wtedy małoletni napastnik poszedł szukać innej broni, grożąc, że "zabije wszystkich" - przekazała policja. Nie mógł jednak zlokalizować noża, więc sięgnął po kij i próbował nim uderzyć nastolatka. Innym dzieciom, które były świadkami całej sytuacji, udało się jednak powstrzymać agresywnego chłopca. Policja: Chłopiec stawiał opór, kopał funkcjonariusza - Gdy przybyliśmy na miejsce ośmiolatek płakał i błagał, żebyśmy go nie zabierali - relacjonował zastępca szeryfa w Lake. Funkcjonariusze musieli wynieść z domu chłopca na siłę. "Gdy jeden z policjantów próbował posadzić go na tylnym siedzeniu radiowozu, ten kopał go w brzuch i wierzgał" - czytamy w raporcie, cytowanym przez media. Agresor został przewieziony do aresztu. Podejrzanemu postawiono zarzuty agresywnego pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, napaści z podduszeniem, pobicia funkcjonariusza organów ścigania oraz odmowy wykonywania poleceń policjanta. Z uwagi na wiek podejrzanego, jego personalia nie zostały ujawnione. Adoptowany chłopiec, który padł ofiarą aresztowanego dziecka, współpracował podczas przesłuchania policjantów. Jego skaleczenia nie okazały się na szczęście zbyt rozległe. Przesłuchujący go policjant zauważył na jego szyi kilkucentymetrową ranę. Poszkodowany został przebadany przez ratownika medycznego, ale odmówił transportu do szpitala.