Ciało ofiary znaleziono w 2017 r. w lesie w powiecie radomszczańskim. Wcześniej J. został skazany na 17 lat więzienia za brutalne gwałty na innych kobietach świadczących usługi seksualne. Rozpoznający odwołania do wyroku sądu I instancji - złożone przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych oraz obrońcę oskarżonego - Sąd apelacyjny nieznacznie zmienił treść wyroku, uznając że pozbawiając kobietę życia J. nie działał z zamiarem bezpośrednim, ale ewentualnym - czyli mógł liczyć się z tym, że zaatakowana przez niego ofiara może umrzeć. Proces z uwagi na charakter przestępstw toczył się niejawnie. Z tego samego powodu niejawne było uzasadnienie poniedziałkowego wyroku. Konrad J. został doprowadzony na jego ogłoszenie.Wyrok jest prawomocny. Obrona może jedynie wnieść kasację do Sądu Najwyższego. Konrad J. ma na swoim koncie liczne przestępstwa seksualne, w tym brutalne gwałty Prokuratura oskarżyła J. - mieszkańca z woj. mazowieckiego - że zgwałcił cztery prostytutki, a jedną z nich, obywatelkę Bułgarii, zabił. W pierwszym wyroku, z 2020 r., częstochowski sąd nie podzielił tego stanowiska i, choć przyjął, że J. zgwałcił także tę kobietę, wyeliminował zabójstwo z opisu czynu. Sąd przyjął wówczas, że oskarżony działał w warunkach ciągu przestępstw i wymierzył mu wówczas za to karę 17 lat pozbawienia wolności, uznając go za winnego przestępstw seksualnych, połączonych z pozbawieniem wolności i ze szczególnym okrucieństwem. W tej części wyrok już wcześniej się uprawomocnił. Po apelacji częstochowskiej prokuratury, która żądała dla oskarżonego dożywocia, Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok w sprawie z jednego czynów - zgwałcenia połączonego z zabójstwem, nakazując sądowi okręgowemu przeprowadzenie ponownego procesu w tym zakresie. Rok temu częstochowski sąd skazał J. na dożywocie, tym razem uznając go za winnego zabójstwa. Sąd I instancji zdecydował, że kara ma być wykonywana w systemie terapeutycznym, obok niej orzekł równocześnie środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Zasądził na rzecz rodziców pokrzywdzonej nawiązki w kwocie po 50 tys. zł. To tego orzeczenia dotyczyła ostatnia rozprawa apelacyjna, zakończona w poniedziałek wyrokiem. 34-latek nie przyznał się do morderstwa Akt oskarżenia częstochowska prokuratura skierowała do sądu latem 2019 r. Informowała wówczas, że J. początkowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw i złożył obszerne wyjaśnienia. Na końcowym etapie śledztwa zmienił wyjaśnienia, nie przyznając się do zabójstwa obywatelki Bułgarii. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prostytucja - wybór czy konieczność? Do brutalnych przestępstw doszło w 2017 r. w woj. śląskim i łódzkim - w Wikłowie koło Częstochowy, Danielowie koło Radomska, a także w Piotrkowie Trybunalskim i Dąbrowie Górniczej. Badający J. podczas śledztwa biegli psychiatrzy uznali, że w chwili dokonania zarzucanych mu czynów podejrzany - wcześniej niekarany - był poczytalny. Psychologowie wskazali też, że "oskarżony spełnia psychologiczne kryteria seryjnego sprawcy działającego z motywacji seksualnej". Konrad J. został zatrzymany i aresztowany w końcu grudnia 2017 r. po brutalnym pobiciu i zgwałceniu 26-letniej Bułgarki w Wikłowie koło Częstochowy. Kobieta świadczyła usługi seksualne przy drodze krajowej nr 1. Oprawca przyjechał tam samochodem dostawczym; pojechali w głąb lasu. W lesie zabrał pokrzywdzonej telefon komórkowy, pobił, związał kablem elektrycznym i skuł kajdankami oraz wrzucił ją do przestrzeni bagażowej. Następnie brutalnie zgwałcił kobietę. Uciekł, gdy na miejsce przyjechała znajoma ofiary. Zatrzymano go jeszcze tego samego dnia. Usłyszał zarzut dokonania gwałtu ze szczególnym okrucieństwem. Zaginiona 19-latka nie żyje Podczas przeszukania mieszkania podejrzanego znaleziono telefony komórkowe i inne przedmioty, które - jak później okazało - należały do innych ofiar. Policjanci powiązali J. z zabójstwem 19-letniej prostytutki, która zaginęła w maju 2017 r., a jej zwłoki znaleziono w grudniu tego roku w Danielowie w powiecie radomszczańskim. Były płytko zakopane w lesie. Według prokuratury, 22 maja 2017 r. Konrad J. przyjechał samochodem dostawczym w okolice Danielowa i poszedł do lasu w towarzystwie tej kobiety. Tam ją pobił, związał kablem i drutem oraz wielokrotnie brutalnie zgwałcił. Następnie w nieustalony sposób pozbawił kobietę życia i w pobliżu zakopał jej zwłoki. W mieszkaniu J. znaleziono telefon komórkowy, torebkę i biżuterię ofiary. W toku śledztwa zebrano dowody także na to, że Konrad J. zgwałcił stojące przy drogach prostytutki - w Piotrkowie Trybunalskim (w sierpniu 2017 r.) i w Dąbrowie Górniczej (w październiku 2017). Sposób działania sprawcy w tych przypadkach był podobny do pozostałych przestępstw. J. zabierał kobiety samochodem do lasu w celu skorzystania z usługi seksualnej, groził pozbawieniem życia, krępował, dotkliwie bił oraz wielokrotnie brutalnie gwałcił. Zabierał także pokrzywdzonym telefony komórkowe, pieniądze i inne przedmioty.