Jak poinformował rumuński portal Digi24, powołując się na anonimowe źródła, premier Orban odmówił spotkania z prezydentem Rumunii. Oficjalnym powodem jest wizyta zagraniczna w Gruzji. Spotkania Orban - Iohannis nie będzie. Skutki kontrowersyjnych słów premiera Węgier Tymczasem wizyta Klausa Iohannisa jest pierwszą oficjalną prezydenta Rumunii na Węgrzech od 14 lat. Portal podaje, że przyjazd rumuńskiego przywódcy był planowany od wiosny, więc ze strony Orbana konieczność wyjazdu do Gruzji jest raczej wymówką, by uniknąć spotkania i "konfrontacji" z rumuńskim politykiem. Digi24 podaje, że najpewniej w trakcie spotkania zostałyby poruszone kwestie "prowokacyjnych wypowiedzi w rumuńskim Tusnadzie" z lipca tego roku, na inauguracji węgierskiej szkoły letniej w tej miejscowości. Chodzi o rewizjonistyczne stwierdzenia Orbana na temat Transylwanii. W czasie wystąpienia Orban pośrednio kwestionował też przynależność Siedmiogrodu do Rumunii. Sugerował, jakoby region wciąż przynależał do jego kraju, a także kpił z noty dyplomatycznej od MSZ w Bukareszcie, by podczas swojego przemówienia nie poruszał tematów "wrażliwych dla Rumunii". O co spierają się Rumunia i Węgry? Nie ma jednej odpowiedzi Zarzewiem konfliktu na linii Orban - Iohannis mogą być też odmienne postawy węgierskiej i rumuńskiej władzy wobec wartości europejskich, wsparcia dla Ukrainy czy przystąpienia Szwecji do NATO. Prezydent Rumunii odwiedza Węgry dzień po tym, jak w Bukareszcie zjawił się ukraiński lider Wołodymyr Zełenski. Bukareszt i Kijów ogłosiły partnerstwo strategiczne, a Rumunia potwierdziła zamiar dalszego wspierania Ukrainy w jej wojnie obronnej z Rosją. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!