- W czwartek postanowiono wstępnie, że operacja rozpocznie się za 48 godzin - podało jedno ze źródeł Reutersa, zaznajomione ze sprawą. Kolejny informator przyznał, że akcja będzie bardzo skomplikowana, ponieważ Huti pozostawili na tankowcu materiały wybuchowe. Atak Hutich na grecki tankowiec. Niepokojące doniesienia ws. wycieku Chodzi przede wszystkim o to, aby bezpieczne usunąć z jednostki cysternę z ładunkiem około miliona baryłek ropy, których wyciek może spowodować katastrofę ekologiczną w regionie. Według agencji, "czynione są wysiłki, aby przyspieszyć proces". Potencjalny wyciek ropy na długości ok. 4 km wykryto na obszarze pasującym do możliwej lokalizacji Sounion - przekazała w piątek strona grecka w piśmie rozesłanym za pośrednictwem agencji żeglugi ONZ. "Grecja wzywa wszystkie narody i wszystkie zaangażowane podmioty do pomocy w zapobieganiu zagrożeniu dla środowiska i rozwiązaniu problemu najszybciej, jak to możliwe" - czytamy w stanowisku datowanym na 29 sierpnia. Ryzyko katastrofy ekologicznej na Morzu Czerwonym. Ma ruszyć akcja ratunkowa Jak zauważa Reuters, w sprawie potencjalnego wycieku pojawiły się w tym tygodniu sprzeczne doniesienia. Operacja Aspides (operacja wojsk UE będąca odpowiedzią na ataki Hutich na Morzu Czerwonym - red.) utrzymuje, że nie doszło do wycieku ropy. Z kolei według strony amerykańskiej do miało dojść do częściowego wycieku, ale nie z ładunku, lecz z samego statku. - Huti zgodzili się na odholowanie statku, ponieważ finalnie, to na ich życie miałaby wpływ katastrofa ekologiczna - wskazało źródło Reutersa w branży morskiej. Przypomnijmy: w środę jemeńscy bojownicy kilkukrotnie zaatakowali zarejestrowany w Grecji tankowiec Sounion, co doprowadziło do pożaru i "utraty mocy silnika". 25-osobową załogę uratował europejski okręt wojenny. Opuszczony statek był zakotwiczony między Jemenem a Erytreą. Następnego dnia powiązana z Iranem jemeńska organizacja oświadczyła, że zaatakowała tankowiec w ramach "kampanii mającej na celu wsparcie Palestyńczyków w wojnie pomiędzy Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy".W piątek strona brytyjska poinformowała, że otrzymała zgłoszenie o trzech pożarach na statku, który "wydaje się dryfować". Później tego samego dnia bojownicy Huti opublikowali w mediach społecznościowych nagranie, który rzekomo przedstawiał podpalanie tankowca. Jednostka, która transportowała 150 tys. ton ropy naftowej, stwarza zagrożenie dla środowiska. "Potencjalny wyciek może mieć katastrofalne skutki" - poinformowali urzędnicy z Dżibuti. Jemen. Ataki Hutich na Morzu Czerwonym. Chodzi o wojnę Izraela z Hamasem Sounion to trzeci statek, należący do ateńskiej floty Delta Tankers, który padł ofiarą ataku Hutich w sierpniu. Bojownicy twierdzą, że atak nastąpił między innymi dlatego, że Delta Tankers "złamała zakaz wpływania do portów okupowanej Palestyny". "Delta Tankers robi wszystko, co w jej mocy, by przemieścić statek (i ładunek). Ze względów bezpieczeństwa nie jesteśmy w stanie udzielić więcej informacji" - przekazała firma w oświadczeniu. Największy odnotowany do tej pory wyciek ropy ze statku miał miejsce w 1979 roku. Wówczas z Atlantic Empress, po zderzeniu z innym statkiem tego samego typu na Morzu Karaibskim u wybrzeży Tobago w czasie sztormu, wyciekło około 287 tys. ton ropy. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!