Sojusznik zaleca, by nie wyjeżdżać do Rosji. Lakoniczny komunikat

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
"Zaleca się obywatelom kraju tymczasowe powstrzymanie się od podróżowania na terytorium Rosji" - czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Tadżykistanu. Lakoniczny komunikat wydano po ataku pod Moskwą, w którym zginęło ponad 100 osób. W sprawie zatrzymano obywateli Tadżykistanu.

Komunikat zamieszczony na stronie tadżykistańskiego MSZ jest lakoniczny i nieopatrzony żadnym komentarzem. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Tadżykistanu zaleca obywatelom kraju tymczasowe powstrzymanie się od podróżowania na terytorium Rosji wszystkimi środkami transportu jeśli nie ma skrajnej konieczności" - głosi powiadomienie.
W opinii mediów opozycyjnych, takich jak portal Radia Swoboda, oświadczenie zostało wydane w związku z gwałtownym wzrostem presji ze strony rosyjskich struktur państwowych na migrantów z krajów Azji Środkowej po ataku na salę koncertową Crocus City Hall pod Moskwą, w którym śmierć poniosło sto kilkadziesiąt osób. Większość aresztowanych podejrzanych w tej sprawie to obywatele Tadżykistanu.
Dzień wcześniej, w piątek, MSZ Tadżykistanu poinformowało o bardzo licznych odmowach wjazdu obywatelom tego kraju do Rosji. Jak twierdzą świadkowie, odmawia się go głównie młodym mężczyznom.
Tadżykistan: Komunikat w sprawie wyjazdu do Rosji
Według oficjalnych danych według resortu pracy, migracji i zatrudnienia Tadżykistanu w 2023 roku 652 tys. obywateli tego kraju wyjechało do Rosji do pracy. Około jedną trzecią PKB stanowią przekazy pieniężne tadżyckich gastarbeiterów.
Po marcowym ataku terrorystycznym wzmogły się w Rosji nastroje antyimigranckie wobec pracowników z krajów Azji Centralnej (głównie Tadżykistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu), których liczba szacowana jest w Rosji na 2-3 mln. Wykonują oni z reguły najcięższe i najgorzej płatne prace.
Ataki na migrantów są zarówno spontaniczne, jak też inspirowane przez władze. Eksperci uważają jednak, że to bardzo krótkowzroczna polityka, ponieważ gospodarka Rosji nie jest w stanie poradzić sobie bez taniej siły roboczej z państw poradzieckich.
Zamach pod Moskwą
Do wydarzeń w Crocus City Hall odniósł się Władimir Putin.
- Ataku pod Moskwą dokonali radykalni islamiści - stwierdził rosyjski przywódca. Putin jednocześnie powiązał tragedię z wojną w Ukrainie, twierdząc, że zamach to część "ataków Kijowa". Dodał, że "wiemy, kto popełnił zbrodnię, teraz chcemy wiedzieć, kto ją zlecił".
Według prezydenta pomysłodawcy ataku "mieli nadzieję zasiać panikę i niezgodę" w rosyjskim społeczeństwie, ale "spotkali się z jednością i determinacją, przeciwstawiającą się temu złu".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!