W niedzielnych wyborach prezydenckich peronista Sergio Messa uzyskał 36,6 proc. głosów, wyprzedzając tym samym swojego kontrkandydata skrajnie liberalnego Javiera Milei, który zdobył nieco ponad 30 proc. głosów. Na Patricię Bullrich zagłosowało natomiast 23,8 proc. społeczeństwa. Udział wzięło niemal 74 proc. obywateli. To znacznie więcej niż w sierpniowych prawyborach (w których wygrał Milei - red.), jednak wciąż zbyt mało, aby dogonić wynik z poprzednich na urząd przywódcy kraju, gdzie odnotowano blisko 81 proc. frekwencji. Co więcej, jak zauważa Reuters, jest to najsłabszy wynik od 1983 roku. Argentyna. Wybory prezydenckie i wygrana Sergio Messa Niedzielny udział w wyborach spowodowany był prawdopodobnie problemami gospodarczymi oraz "gniewem wobec rządów tradycyjnych elit". - Wiem, że wielu z tych, którzy na nas głosowali, to ci, którzy najbardziej cierpią. Nasz kraj doświadcza złożonej, trudnej sytuacji, pełnej wyzwań, którym trzeba stawić czoła. Nie zamierzam ich (obywateli - red.) zawieść - mówił Messa po ogłoszeniu wyników pierwszej tury. Polityk lewicy oświadczył, że rządowe programy społeczne i dotacje odegrały kluczową rolę dla wielu Argentyńczyków, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. 61-letni murarz, który udał się oddać głos, zaznaczył, że "peronizm jest jedyną przestrzenią, która oferuje możliwość, że najbiedniejsi mogą mieć podstawowe rzeczy na wyciągnięcie ręki". Argentynę czeka druga tura wyborów. Takiej polaryzacji nie było Jak zauważa agencja Reutera, wynik Messy "łagodzi obawy o radykalną zmianę polityki w przypadku zwycięstwa Milei". Polityk, który jest przeciwnikiem aborcji, proponował dolaryzację gospodarki, zamknięcie banku centralnego, zmniejszenie rządu. Krytykował również dwóch głównych partnerów handlowych, jakimi są Chiny i Brazylia. Obecna sytuacja jednak nadal pozostawia Argentynę z wyłącznie kilkoma odpowiedziami kwestię najgorszego kryzysu gospodarczego, z jakim od dwóch dekad mierzy się kraj. 72-letnia emerytka z Buenos Aires podkreśliła, że "nigdy nie mieli do czynienia z tak dużą polaryzacją". Prognozuje się, że druga tura wyborów prezydenckich w Argentynie, która odbędzie się 19 listopada, będzie całkiem intrygującym starciem. Źródło: Reuters *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!