Sebastian Kurz skazany. Wyrok dla "cudownego dziecka polityki"
Były kanclerz Austrii Sebastian Kurz został skazany przez wiedeński sąd na karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu za składanie fałszywych zeznań. Sprawa wiąże się ze śledztwem ws. "afery z Ibizy", dotyczącej rosyjskich wpływów na austriacką politykę.
Proces ws. byłego kanclerza trwał cztery miesiące. Prokuratura oskarżyła 37-latka o składanie fałszywych zeznań podczas toczącego się w czerwcu 2020 roku śledztwa dotyczącego jego roli w utworzeniu holdingu OeBAG.
W piątek wiedeński sąd uznał, że Sebastian Kurz miał większy wpływ na powołanie rady nadzorczej państwowego holdingu niż zeznał przed komisją śledczą badającą tzw. aferę z Ibizy, czyli możliwe rosyjskie wpływy na austriacką politykę.
Podczas procesu były kanclerz zaprzeczał wszystkim zarzutom i sugerował, że proces ma charakter polityczny. Jego obrońcy w mowie końcowej zaapelowali o uniewinnienie byłego polityka. Sąd nie przychylił się do ich wniosku i skazał Kurza na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Sebastian Kurz usłyszał wyrok. To najmłodszy kanclerz Austrii w historii
Austriackie media podkreślają, że proces sam w sobie był wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy od ponad 30 lat przed sądem stanął były kanclerz Austrii.
Działając przez dekadę w polityce,Kurz nazywany był "cudownym dzieckiem austriackiej polityki". W czasie swojej politycznej aktywności osiągnął praktycznie wszystko - pełnił funkcję sekretarza stanu, najmłodszego w historii kraju ministra spraw zagranicznych (w latach 2013-2017), najmłodszego kanclerza Austrii (piastował ten urząd w latach 2017-2019 i 2020-2021) i szefa Austriackiej Partii Ludowej (OeVP).
"Dwukrotnie wygrane wybory do Rady Narodowej. Spotkania z Putinem i z Trumpem. Podirytowana Merkel i UE. Zapomniana Austria ponownie stała się widoczna na arenie międzynarodowej" - opisywał polityczną karierę Kurza dziennik "Kronen Zeitung".
W październiku 2021 roku Kurz zrezygnował z funkcji kanclerza. Stało się to wkrótce po przeszukaniu przez śledczych biur kanclerza i partii w ramach postępowania dotyczącego defraudacji funduszy publicznych. Dwa miesiące później całkowicie wycofał się z polityki, tłumacząc się "chęcią poświęcenia czasu rodzinie". Niedługo później dziennikarze poinformowali, że były kanclerz rozpocznie pracę na kierowniczym stanowisku w Dolinie Krzemowej w USA.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebookui komentuj tam nasze artykuły!
