"Kolejny prawomocny wyrok przeciwko Maciejowi Wąsikowi. Były wiceszef służb winny wszystkich zarzucanych przez nas czynów! W sprawie z naszego powództwa, Sąd Apelacyjny w Warszawie w 100 proc. poparł wyrok sądu okręgowego, uznając apelację Wąsika za bezzasadną" - poinformowała Fundacja Otwarty Dialog w mediach społecznościowych. Maciej Wąsik usłyszał wyrok. Ma przeprosić i zapłacić odszkodowanie Zgodnie z wyrokiem sądu Wąsik ma publicznie przeprosić Ludmiłę Kozłowską i Bartosza Kramka na antenach TVP Info i TV Republika oraz w "Gazecie Polskiej Codziennie". Były wiceszef MSWiA musi również zapłacić po 10 tys. złotych wraz z odsetkami na rzecz Ludmiły Kozłowskiej, Bartosza Kramka oraz Fundacji Otwarty Dialog. - Prawomocny wyrok zapada ponad cztery lata od złożenia pozwu i ponad pięciu od pierwszych szkalujących nas wypowiedzi Macieja Wąsika. Jak zauważył sąd już w pierwszej instancji, Wąsik posługiwał się oszczerstwem w interesie politycznym własnej partii. W trakcie poprzednich rozpraw sądowych starał się łagodzić wydźwięk swoich słów i zasłaniał niepamięcią - stwierdził Bartosz Kramek. Jak dodał, polityk PiS "wcześniej powoływał się na tajne dokumenty ABW i podpierał paszkwilanckimi rewelacjami prorządowych 'mediów', które miały uzasadniać wyrzucenie z Polski mojej żony - ignorując jednocześnie fakt, że wielokrotnie obalały je sądy, a za niewiarygodne uznały inne kraje Unii Europejskiej". Maciej Wąsik: Nie zgadzam się z wyrokiem, będzie kasacja Zdaniem Fundacji Otwarty Dialog sąd "zmiażdżył wszystkie argumenty Macieja Wąsika, m.in. że były to jedynie uprawnione opinie, że miały charakter społeczny, czy że były dobrane selektywnie". Polityk nie zgadza się jednak z piątkowym orzeczeniem. - Nie jestem "skazany", wyrok zapadł w trybie cywilnym i o zniesławienie. Nie zgadzam się z nim i jak dostanę uzasadnienie, to złożę kasację do Sądu Najwyższego. Jestem w tej sprawie umówiony z pełnomocnikiem - zapowiedział Wąsik w rozmowie z Interią. Następnie były wiceszef MSWiA napisał w sieci: "Stając przed sądem człowiek oczekuje sprawiedliwości, a znajduje Iustitię". Pierwszy, jeszcze nieprawomocny wyrok w tej sprawie wydał warszawski Sąd Okręgowy w połowie 2022 roku. Ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji został pozwany przez Fundację za naruszenie dóbr osobistych. W mediach zarzucał Fundacji powiązania z Rosją, pranie brudnych pieniędzy i prowadzenie działań hybrydowych, a przewodniczącego Rady Fundacji Bartosza Kramka oskarżał o wzywanie do buntu w Polsce. Sąd nie znalazł jednak dowodów potwierdzających te twierdzenia i nakazał Wąsikowi opublikowanie przeprosin oraz zapłatę po 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji, Bartoszka Kramka oraz założycielki i prezeski Fundacji Ludmiły Kozłowskiej. Polityk PiS odwołał się jednak od pierwszego wyroku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!