Ćwiczenia Steadfast Defender 24 oficjalnie rozpoczęły się w środę, gdy z portu Norfolk w amerykańskim stanie Wirginia wypłynął należący do marynarki wojennej USA okręt "USS Gunston Hall". Jednostka skierowała się w stronę Europy, gdzie weźmie udział w manewrach. Ruszyły ćwiczenia wojskowe NATO. Największe od końca zimnej wojny Decyzja o przeprowadzeniu ćwiczeń została podjęta tydzień wcześniej podczas dwudniowego spotkania szefów sztabów w Brukseli. Manewry, które potrwają do końca maja, będą prowadzone m.in. w Niemczech, Polsce i krajach bałtyckich. Łącznie weźmie w nich udział około 90 tysięcy żołnierzy, około 50 okrętów wojennych, 80 samolotów i ponad 1100 pojazdów bojowych. Żołnierze będą symulować reakcję na potencjalny atak na jednego z członków sojuszu. W komunikacie udostępnionym na stronie internetowej Sojuszu przekazano, że "Steadfast Defender 2024 będzie wyraźną demonstracją naszej jedności, siły i determinacji, aby chronić siebie nawzajem, nasze wartości i międzynarodowy porządek oparty na zasadach". "Sojusz zademonstruje swoją zdolność do wzmocnienia obszaru euroatlantyckiego poprzez transatlantyckie przemieszczenie sił z Ameryki Północnej" - dodano. Rozpoczęte właśnie ćwiczenia są największymi manewrami sił NATO od 1988 roku. W przeprowadzonej wówczas operacji Reforger uczestniczyło 125 tysięcy żołnierzy. Kiedy Szwecja dołączy do NATO? Jedna przeszkoda została pokonana W manewrach Steadfast Defender 24 weźmie udział 31 państw członkowskich NATO i Szwecja, która wciąż czeka na ostatecznie zatwierdzenie swojej kandydatury. We wtorek zgodę na członkostwo kraju w sojuszu wyraził turecki parlament. Tym samym pokonana została przed ostatnia przeszkoda na drodze do rozszerzenia NATO. Ostatnim krajem, który nie zatwierdził jeszcze wniosku Szwecji są Węgry. Rząd Viktora Orbana deklaruje wsparcie dla szwedzkiej kandydatury, lecz wewnątrz partii Fidesz wciąż toczą się w tej kwestii debaty. Powodem mają być rozpowszechniane w skandynawskim kraju materiały krytykujące stan węgierskiej demokracji. W rezultacie głosowanie nad wnioskiem Szwecji nie znajduje się na chwilę obecną w harmonogramie wiosennej sesji węgierskiego parlamentu. Na początku tygodnia premier Orban zaprosił swojego odpowiednika ze Sztokholmu, Ulfa Kristerssona, na negocjacje. W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Szwecji Tobias Billström stwierdził, że "nie widzi powodu do takowych". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!