- To była dobra, strategiczna rozmowa bliskich sojuszników o oczywiście trochę innej wadze - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas briefingu prasowego po zakończeniu spotkania z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem w Departamencie Stanu w Waszyngtonie. Jak dodał, "na szczycie agendy było bezpieczeństwo Polski, także w kontekście wojny w Ukrainie". Sikorski wskazał również, że podczas spotkania była mowa o tym, jak lepiej egzekwować sankcje nałożone na Rosję, jak przedłużyć obecność wojsk amerykańskich w Polsce i jak pomóc walczącej Ukrainie. "Antony Blinken dziękował Polsce za dawanie przykładu innym sojusznikom" Minister spraw zagranicznych RP poinformował, iż "sekretarz stanu wyraził swoją wiarę w to, że Kongres USA uchwali pakiet pomocy dla Ukrainy". Antony Blinken miał także "dziękować Polsce za dawanie przykładu innym sojusznikom w Sojuszu co do wydatków na obronność". - Wymieniliśmy się uwagami co do planowanej wizyty prezydenta i premiera - podał też Sikorski, dodając, że "strona amerykańska docenia to, że w sprawach obronności i wojny w Ukrainie Polska mówi jednym głosem". Wizyta ta, zgodnie z zapowiedziami, miałaby odbyć się 12 marca. Radosław Sikorski zapytany o to, czy wyjeżdżając z USA ma poczucie, że obecnie szanse na uchwalenie pakietu pomocowego dla Ukrainy są większe niż chociażby kilka dni temu, przekazał: - To zależy od jednego człowieka, który ma być w Waszyngtonie jutro. Spoczywa na nim nieprawdopodobna odpowiedzialność, bo wiemy, że na froncie w Ukrainie jest impas, że Ukraina bardzo pilnie potrzebuje tej amunicji, potrzebuje jej dla walczących żołnierzy na froncie, gdzie Rosja ma olbrzymią przewagę artyleryjską, ale potrzebuje jej także do obrony miast, szpitali, bloków mieszkalnych, do swojej obrony przeciwlotniczej - mówił, dodając: - Jeśli miałaby tego nie dostać, to spiker (Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych - red.) Mark Johnson będzie za to osobiście odpowiedzialny. Sikorski nie udzielił też więcej informacji na temat swojego syna, który - jak wcześniej sam przekazał podczas przemówienia w think-tanku Atlantic Council - służy w amerykańskim wojsku. - Myślę, że to są szczegóły których nie musicie państwo znać - zakończył dyskusję. Radosław Sikorski: Sekretarz Stanu dziękował za moje wystąpienie w Radzie Bezpieczeństwa Odnosząc się do pytania o to, czy podczas rozmów z Blinkenem poruszany był temat zgody Węgier na akcesję Szwecji do NATO, szef MSZ odrzekł: - Tak, oczywiście, przyjęliśmy to obydwaj z satysfakcją, choć pamiętajmy, że Węgry obiecywały, że nie będą ostatnim krajem, który ratyfikuje rozszerzenie NATO, a są. Odpowiadając na pytanie o to, czy ma wrażenie, że jego wyjazd do USA był owocny, Sikorski poinformował, że "Sekretarz Stanu wręcz mu dziękował za wystąpienie w Radzie Bezpieczeństwa". - Strona amerykańska uznała, że było to szczególnie pożyteczne w kontekście tego, że w Radzie Bezpieczeństwa debacie przysłuchiwały się kraje globalnego Południa, które być może nie znają naszej historii tak blisko i usłyszenie tego, że jest to wojna kolonialna od kraju, który sam nie był kolonizatorem, a raczej ofiarą kolonizacji, być może było dla nich przekonujące - powiedział. Jak dodał, jest to ważne, bo "Ukraina wygrała walkę o serca i umysły Europejczyków i Amerykanów, którzy popierają wspieranie Ukrainy", ale dla niektórych mogła to być nowość z racji rosyjskiej dezinformacji "i tak bezczelnych kłamstw jak te, które słyszeliśmy z ust ambasadora rosyjskiego". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!