Szczyt klimatyczny COP24 teoretycznie miał się zakończyć w piątek, 14 grudnia. Wciąż jednak nie udało się wypracować ostatecznego porozumienia co do tzw. zasad katowickich ("Katowice rulebook"). Chodzi o dokument precyzujący, w jaki sposób wdrażane będzie porozumienie paryskie z 2015 r. Decyzja o porozumieniu na COP24 musi zapaść jednogłośnie. Organizatorzy nie wykluczają, że negocjacje mogą się przedłużyć do niedzieli i wydaje się, że jest to już najpóźniejszy możliwy termin, w którym dowiemy się, czy do porozumienia doszło, czy też nie. Jeszcze w środę do uzgodnienia pozostawało ok. 600 spornych kwestii. Polska prezydencja wciąż wierzy w sukces szczytu, tym bardziej, że na porozumienie mocno naciska sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Tymczasem w piątek, na godz. 14.00, zapowiedziano konferencję prasową niemieckiej minister środowiska Svenji Schulze, a o godz. 16.00 o stanie negocjacji poinformują przedstawiciele Unii Europejskiej. Wyjaśnijmy, że UE negocjuje w Katowicach jako całość i to Unia zadeklaruje konkretne zobowiązania dotyczące redukcji emisji czy finansowania projektów w krajach rozwijających się. Polska przedstawia swoje stanowisko w ramach "koordynacji wewnątrzunijnej", jak to określają negocjatorzy. Dzisiaj przez cały dzień będziemy przedstawiać aktualne informacje z katowickiego szczytu - zapraszamy do śledzenia naszych relacji. W kolejnych materiałach poinformujemy, czego dotyczą najważniejsze kwestie sporne. Michał Michalak, Katowice