Biden pozostawił Trumpowi list. Prezydent USA ujawnił jego treść
Joe Biden kończąc swoją kadencję pozostawił w Gabinecie Owalnym list adresowany do swojego następcy. Donald Trump ujawnił mediom jego treść, a w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że był to bardzo miły gest ze strony ustępującej głowy państwa. - Był nieco motywujący. Ciesz się tym, rób dobrą robotę. Ważne, bardzo ważne - ocenił prezydent USA.

List znajdował się w białej kopercie z napisem "47", sugerującym że jest skierowany do 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Datowano go na 20 stycznia 2025 r., dzień inauguracji nowej głowy państwa amerykańskiego. Treść została opublikowana na stronie Fox News.
"Drogi prezydencie Trumpie, żegnając się z tym świętym urzędem, życzę tobie i twojej rodzinie wszystkiego najlepszego w ciągu najbliższych czterech lat" - czytamy we wstępnej części wiadomości pozostawionej przez Joe Bidena.
Joe Biden napisał list do Donalda Trumpa. Ujawniono jego treść
Były prezydent USA napisał, że zarówno naród amerykański jak i ludzie na całym świecie, oczekują od Białego Domu stabilności "pośród nieuniknionych zawirowań historii". "Modlę się, aby nadchodzące lata były czasem dobrobytu, pokoju i łaski dla naszego narodu" - czytamy w liście.
"Niech Bóg was błogosławi i prowadzi tak, jak błogosławił i prowadził nasz ukochany kraj od momentu jego powstania" - zakończył swoją wiadomość 46. prezydent, podpisując się imieniem i nazwiskiem.
W rozmowie z dziennikarzami Donald Trump stwierdził, że list był "bardzo miły". - Był nieco motywujący. Ciesz się tym, rób dobrą robotę. Ważne, bardzo ważne. (List był o tym - przyp. red.) Jak ważna jest ta praca - opowiadał.
- To było pozytywne, z jego strony, napisanie tego. Doceniłem ten list - powiedział prezydent.
Joe Biden podtrzymał epistolograficzną tradycję amerykańskich prezydentów
O tym, że Joe Biden prawdopodobnie napisał list do swojego następcy, powiadomił Donalda Trumpa korespondent Fox News w Białym Domu. - Dziękuję, mogły minąć lata, zanim byśmy go znaleźli - cieszył się, jak relacjonował dziennikarz, amerykański prezydent, gdy przypomniano mu o zapoczątkowanej przez Ronalda Reagana tradycji pozostawiania w biurku Gabinetu Owalnego notki dla przyszłego przywódcy Ameryki.
Istotnie, ustępując ze stanowiska 40. prezydent USA pozostawił dla przejmującego po nim stanowisko George'a H.W. Busha. Również i on zdecydował się na podobny gest wobec swojego następcy. Później powtórzył to Bill Clinton, George W. Bush, Barack Obama, a wreszcie i sam Donald Trump.
Joe Biden nie ujawnił treści wiadomości, którą pozostawił mu poprzednik, który stać się miał wkrótce również jego następcą. Zdradził jedynie, że list był "bardzo wspaniałomyślny".
Źródło: Fox News
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!