Premier Słowacji Robert Fico zarzucił dziennikarzom, że przedstawiają rząd jako "kretynów i idiotów, którzy nie wiedzą co robić". To reakcja szefa słowackiego rządu na pytania przedstawicieli mediów o problemy w koalicji rządzącej. - Okażcie szacunek temu, co robi rząd, bo wiecie, że nie jest to dla nas łatwe, zwłaszcza z punktu widzenia stanu finansów publicznych - powiedział. Fico podkreślił, że różnice poglądów są naturalne, gdy koalicję rządzącą współtworzą różne podmioty polityczne, ale zapewnił, że rząd funkcjonuje prawidłowo. - To normalne, że wyrażamy opinie na tematy, które czasami nas dzielą. Ale oddzielcie to od funkcjonowania rządu. Proszę, powiedzcie mi, co nie przeszło w rządzie, a co nie przeszło w parlamencie? Proszę pokazać mi jakąś ważną propozycję, której Rada Narodowa Republiki Słowackiej nie zatwierdziłaby - grzmiał do dziennikarzy. Słowacja. Robert Fico grzmi do dziennikarzy: Opamiętajcie się Fico stwierdził, że w całej Unii Europejskiej nie ma takiego bałaganu medialnego, jak na Słowacji, a dziennikarzy nazwał "krwiożerczymi draniami". Dodał, że popiera ustanowienie krajowego organu ds. mediów i sankcji dla dziennikarzy, którzy nie korygują błędnych artykułów i wspomniał, że wszyscy oni powinni przejść specjalne kursy. Nie zgadzają się z tym politycy opozycji, którzy uważają ten pomysł na próbę wprowadzenia cenzury. Szef słowackiego rządu stwierdził, że przedstawiciele mediów są dziennikarzami, a nie politykami i powinni szanować "demokratyczne wyniki wyborów parlamentarnych". Formułując swoje zarzuty pod adresem mediów Fico odniósł się do zamachu, którego ofiarą padł w maju. Przypomniał, że człowiek, który go postrzelił, był przeciwny jego polityce jako szefa rządu. Dlatego zdaniem premiera słowackie media muszą się opamiętać. Słowacja. Zamach na premiera Roberta Fico Do zamachu na założyciela i lidera partii SMER doszło po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Handlovej 15 maja. Krótko po zakończeniu narady 59-latek ruszył w stronę tłumu i w tym momencie padły cztery strzały. Robert Fico został raniony m.in. w brzuch. Do premiera strzelał 71-letni Juraj C., który usprawiedliwiał swój czyn tym, że nie zgadzał się z polityką rządu. Został zatrzymany natychmiast po zamachu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!