Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Premier mówił o niemieckich żołnierzach w Polsce. Wojskowi nie kryją frustracji

Słowa Donalda Tuska - "jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę, to jest pomoc" - wywołały wśród niektórych wojskowych oraz w niemieckim rządzie podirytowanie. - Mam nadzieję, że ta wypowiedź była po prostu niefortunna - mówi Interii jeden z anonimowych wojskowych. Ale słowa te zaskoczyły również niemieckich terytorialsów, którzy współpracując z żołnierzami WOT w Polsce, oddolnie przygotowywali się do niesienia pomocy powodzianom na terenie Dolnego Śląska.

Donald Tusk podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu
Donald Tusk podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu /Krzysztof Ćwik/PAP

- Nie rozumiem, dlaczego takie słowa padły - mówi Interii jeden z anonimowych wojskowych w niemieckim MON-ie. - Przecież Polacy dobrze znają naszych żołnierzy, którzy brali np. udział w misji rozstawiania Patriotów przy granicy z Ukrainą. Byliśmy tam ciepło przyjęci przez lokalną społeczność, nie było żadnych problemów. Dlaczego teraz Polacy mieliby się przestraszyć mundurowych, którzy chcą pomóc w sprzątaniu i usuwaniu skutków powodzi?

O oficjalny komentarz poprosiliśmy również rzecznika niemieckiego ministerstwa obrony narodowej, Mitko Müllera. 

- Słowa premiera Tuska są dobrze znane. Doświadczamy trudnych skutków powodzi nie od dziś - problem ten towarzyszy nam już od 2021 roku. Tematyka powodzi jest również obecnie istotnym elementem rozmów z naszymi partnerami, zwłaszcza tymi, którzy bezpośrednio odczuwają jej skutki. Jest to rzeczywiście poważny problem. Wymiana opinii wciąż trwa, dlatego na ten moment nie jestem w stanie przedstawić żadnych konkretnych planów ani działań, ponieważ rozmowy nadal się toczą i nie zostały jeszcze zakończone.

Powódź 2024. Polska nie zgłosiła się do Bundeswehry po pomoc?

Z naszych informacji wynika, że polska strona o pomoc niemieckiej Bundeswehry nie poprosiła i na razie nikt nie liczy na oficjalne zapytanie ze strony Warszawy.

Słowami polskiego premiera zaskoczeni są również wojskowi, którzy oddolnie przygotowywali się do przekazania pomocy powodzianom. Chodzi o niemieckich terytorialsów, którzy od dłuższego czasu współpracują z żołnierzami WOT po polskiej stronie

Ich pomysły wyjazdu do Polski zostały ucięte na wyższym poziomie. Decyzja w ministerstwie i dowództwie Bundeswehry jest jasna. Bez oficjalnego zapytania nie będzie żadnych wyjazdów. Nasi rozmówcy, którzy zainicjowali pomysł pomocy powodzianom, nie ukrywają frustracji. 

- Jesteśmy przekonani, że słowa Donalda Tuska nie były użyte, by wywołać poruszenie czy skandal, ale były niepotrzebne, bo to powtarzanie jakichś stereotypów, które pasują do poprzedniego rządu - mówi proszący o anonimowość wojskowy. Niemiecki rząd słów premiera Donalda Tuska nie komentuje. Na dzisiejszej konferencji prasowej rządu głosu w tej sprawie nie zabrał rzecznik Olafa Scholza.

Powódź 2024. Niemcy są gotowi pomóc Polakom

Niemcy są gotowi zaoferować nie tylko pomoc niemieckiej Bundeswehry. Ministerstwo spraw wewnętrznych jest również przygotowane na udzielenie pomocy tzw. cywilnej. W Niemczech działa bardzo dobrze zorganizowana struktura Straży Technicznej THW

To federalne służby posiadające najnowocześniejszy sprzęt używany przy różnego rodzaju katastrofach. Są od lat zaangażowane w odbudowę terenów powodziowych. Dr Sonja Kock, rzeczniczka resortu, w rozmowie z Interią potwierdziła, że służby te nie brały udziału w żadnej akcji w Polsce

Tu są jasne procedury. Dane państwo członkowskie składa wniosek w Unii Europejskiej o udzielenie pomocy i tu Bruksela koordynuje całą akcję, zwracając się do innych państw członkowskich o wsparcie. Takie rozwiązanie jest klarowne, bo jednocześnie rozwiązuje problem finansowania takiej pomocy.

Tomasz Lejman

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Duda: Należy nam się wsparcie Unii Europejskiej/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także