Polak w bmw uszkodził torowisko i uciekł. Straty wyliczono na 220 tys. euro
23-letni Polak rozbił swoje bmw, uszkadzając torowisko oraz stojący na nim wagon towarowy, po czym uciekł z miejsca wypadku. Do zdarzenia doszło w Rostocku w Niemczech. Mężczyznę tego samego dnia namierzyła policja, podczas zatrzymania był pijany i ranny.

W skrócie
- W Rostocku pijany 23-letni Polak rozbił BMW, które utknęło na torach kolejowych.
- Sprawca opuścił miejsce wypadku, ale został szybko zatrzymany przez policję.
- W wyniku kolizji uszkodzone zostały tory i wagon towarowy, a straty oszacowano na 220 tys. euro.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Zgłoszenie do służb w Rostocku wpłynęło około godziny 1:30 w nocy ze środy na czwartek.
Sygnalista poinformował centrum kontroli ruchu o głośnym pisku opon i huku dochodzącym z rejonu ulicy Am Fischereihafen.
Polak wjechał bmw na tory w Rostocku. Był pijany i uciekł z miejsca
Na miejscu funkcjonariusze znaleźli mocno uszkodzone bmw, które zatrzymało się na torach kolejowych. Kierowca zdążył oddalić się z miejsca zdarzenia, zanim przybyła policja.
Patrol policji odnalazł mężczyznę w pobliżu stacji kolejowej w Bramowie. Okazał się nim 23-letni obywatel Polski, który był nietrzeźwy i lekko ranny. Badanie alkomatem wykazało 1,29 promila alkoholu we krwi.
Wypadek w Niemczech. Polak rozbił BMW, policja prowadzi dochodzenie
Według wstępnych ustaleń, Polak jechał ulicą Am Fischereihafen od strony Werftdreieck. Na zakręcie z nieznanych przyczyn zjechał z drogi w lewo, uderzając najpierw w latarnię, a następnie wjeżdżając na tory kolejowe.
W uderzenia uszkodzony został zarówno tor, jak i zaparkowany tam wagon towarowy.
Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie został opatrzony oraz zrobiono mu badania krwi.
Według wstępnych szacunków straty materialne wyniosły około 220 tys. euro.












