Hiszpanie głowią się, czym zastąpić oliwę. Przepis na niemal każde danie tradycyjnej kuchni zaczyna się od wlania na patelnię oliwy i dodania czosnku. Teraz prawdziwym wyzwaniem stało się zdobycie tego "płynnego złota". W Hiszpanii w ciągu kilku miesięcy cena butelki oliwy wzrosła o niemal 100 procent - z pięciu do dziewięciu euro. Ze względu na niski VAT na żywność taniej jest w Portugalii. W związku z tym mieszkańcy z regionów Andaluzji i Galicji, które sąsiadują z Portugalią, jadą po 100 kilometrów do portugalskich supermarketów, by zaoszczędzić - nawet 30 procent na butelce. CZYTAJ WIĘCEJ: Rosja podbija serca Włochów. Propaganda zaczyna działać Gazety i magazyny dla pań prześcigają się z kolei w radach - co zamiast oliwy. Do smażenia - olej słonecznikowy, ale ten też jest drogi ze względu na wojnę w Ukrainie. Masło albo margaryna? To już nie będzie tradycyjna kuchnia hiszpańska. Hiszpania największym eksporterem oliwy na świecie Hiszpania jest największym producentem i eksporterem oliwy na świecie, a co za tym idzie narzuca ceny. 70 procent oliwy, która trafia do Europy, wytwarzają Hiszpanie. Jak mawiają - trzeba patrzeć w niebo, bo bez deszczu nie będzie oliwek. W tym roku zimą i wiosną nie padało. Zbiory są więc o 55 procent mniejsze. W związku z tym należy się spodziewać wyższych o kilkadziesiąt procent cen oliwy na całym świecie, bo Hiszpanie odpowiadają też za 45 procent eksportu poza Europę. Hodowcy oliwek mówią, że trzeba się przygotować na cenowe trzęsienie ziemi, a sufit cen dopiero przed nami. CZYTAJ WIĘCEJ: "Do domu!". Skrajna lewica nie chce turystów w Hiszpanii Turcja już zakazała eksportu swojej oliwy co najmniej do listopada, by chronić swoje zapotrzebowanie. To dodatkowo przyczyni się do podwyżek. Nie śpią również spekulanci, którzy windują ceny za litr. FACUA, czyli hiszpańskie stowarzyszenie konsumentów alarmuje, że astronomiczne ceny to też wynik zmowy supermarketów. Władze w Madrycie zapowiadają śledztwo. W obliczu braków dochodzi do kradzieży. 50 tysięcy litrów oliwy zniknęło w wytwórni w Kordobie. Złodzieje kradną nawet oliwki prosto z drzew. W zeszłym roku łupem padło niemal 260 tysięcy oliwek z Jaen. W tym roku do tej pory odnotowano już o 30 procent kradzieży więcej. Ale to nie koniec. Proceder będzie tylko narastać, bo Hiszpanie prognozują suszę, a cena oliwy naprawdę zbliży się do ceny złota. Czy cena oliwy przestanie rosnąć? Kiedy ceny przestaną rosnąć? Rolnicy z okolic Malagi, gdzie też masowo uprawia się oliwki, mają bardzo prostą odpowiedź: nigdy, bo nie zacznie padać. Większość terenów słynących z upraw oliwek leży w regionach objętych permanentną suszą, w związku z czym nawet utrzymania cen na obecnym - już wysokim - poziomie nie należy się spodziewać.