Pierwsze wyniki wyborów w Niemczech. Sondaże exit poll

Według sondażu exit poll przeprowadzonego na zlecenie publicznej telewizji ARD zwycięzcą wyborów do Bundestagu zostali chadecy z wynikiem na poziomie 29,5 proc. 

Drugą pozycję zajęła AfD z rezultatem sięgającym 19,5 proc. Trzecią pozycję zgodnie z tymi wynikami zajęli socjaldemokraci (16 proc.). Kolejne miejsca mają Zieloni (13,5 proc.) i Die Linke (8,5 proc.). Sondaż przewiduje, że poza Bundestagem znajdzie się FDP (4,9 proc.) oraz skrajnie lewicowa i prorosyjska BSW (4,7 proc.).

W innym badaniu zrealizowanym dla ZDF CDU/CSU zdobyło 28,5 proc. poparcia. Skrajna prawica uzyskała natomiast 20 proc. głosów. SPD może liczyć na 16,5 proc., Zieloni na 12 proc., a Die Linke 9 proc. Na granicy progu wyborczego balansują natomiast liberałowie i sprzyjająca Kremlowi lewica (obie formacje zdobyły po 5 proc. poparcia).

W poprzednich wyborach do Bundestagu z 2021 roku zwycięzcą byli socjaldemokraci, którzy wówczas zdobyli 25,7 proc. głosów. Drugie miejsce zajęli chadecy z wynikiem na poziomie 24,1 proc. Kolejne pozycje mieli Zieloni (14,7 proc.) oraz FDP (11,4 proc.). Przed czterema laty skrajna prawica miała 10,4 proc. poparcia.

Die Linke natomiast - choć uzyskała 4,9 proc. i nie przekroczyła formalnie progu wyborczego - to zgodnie z niemieckim prawem wprowadziła trzech posłów w systemie jednomandatowym i została uwzględniona w proporcjonalnym podziale mandatów.

Ostatni przedwyborczy sondaż pracowni INSA przewidywał wygraną chadeckiej CDU/CSU na poziomie 29,5 proc.; drugi wynik w badaniu przypadł AfD, która zgromadziła 21 proc. poparcia; podium domykali socjaldemokraci z SPD (15 proc.), a tuż za nimi uplasowali się Zieloni (12,5 proc.). Miejsc w Bundestagu mogłaby też być pewna lewicowa partia Die Linke (7,5 proc.); na granicy progu wyborczego wahało się natomiast poparcie dla prorosyjskiej lewicy z BSW (5 proc.) i liberałów z FDP (4,5 proc.).

W niedzielę kluczowy był jednak głos 20 proc. wyborców, którzy na dzień przed głosowaniem wciąż nie byli pewni czy udać się do lokalu wyborczego i kandydata której formacji wybrać - to ich decyzja była zasadnicza dla ostatecznego rezultatu niedzielnego wyścigu politycznego.

Każdy wyborca miał dwa głosy: jeden oddawał bezpośrednio na kandydata z jego okręgu wyborczego (system jednomandatowy), a drugi na partyjną listę kandydatów w kraju związkowym (system proporcjonalny).

Obecna kadencja Bundestagu została skrócona o pół roku. Przyspieszone wybory są następstwem rozpadu rządzącej od 2021 roku trójpartyjnej koalicji (SPD, Zieloni, FDP) kanclerza Olafa Scholza, zwanej od barw ugrupowań koalicją sygnalizacji świetlnej (niem. Ampelkoalition). Do jej upadku przyczyniło się wyrzucenie z rządu ministra finansów Christiana Lindnera z FDP.

Głównymi tematami kampanii wyborczej w Niemczech były migracje i bezpieczeństwo - zwłaszcza po ostatnich zamach w Magdeburgu, Aschaffenburgu i Monachium - oraz gospodarka, ponieważ nasz zachodni sąsiad od trzech lat z rzędu mierzy się z recesją.

Lokale wyborcze w Niemczech otwarte były od godziny 8 do godziny 18. Według Federalnego Urzędu Statystycznego do głosowania uprawnionych było 59,2 milionów osób - o około 1,2 miliona mniej niż podczas ostatnich wyborów do Bundestagu w 2021 roku. 2,3 miliona młodych ludzi miało prawo udać się do urn po raz pierwszy życiu.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!