Pentagon o rosyjskiej rakiecie nad Polską. Jasna deklaracja
Stany Zjednoczone zapowiedziały pełną gotowość do obrony państw NATO - przekazała zastępca rzecznika Pentagonu Sabrina Singh. Dodała, że USA "będą bronić każdego centymetra" terytorium państw Sojuszu. Deklaracja ta jest odpowiedzią na niedawny incydent, kiedy to rosyjska rakieta przekroczyła polską przestrzeń powietrzną.

- Mogę państwu powiedzieć to, co ta administracja wielokrotnie powtarzała: będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO. Jeśli sojusznik NATO zostanie zaatakowany - oczywiście nie chcielibyśmy tego widzieć - ale będziemy bronić każdego centymetra terytorium Sojuszu - przekonywała przedstawicielka Pentagonu.
Była to odpowiedź na prośbę o komentarz do oświadczenia Polski ws. rosyjskiej rakiety, która naruszyła terytorium kraju. W komunikacie podano, że Rosja może chcieć uderzać w kierunku państw NATO.
Pentagon o rosyjskiej rakiecie. Deklaracje w sprawie Ukrainy
Sabrina Singh wskazała, że w tej kwestii wciąż najważniejszym zadaniem Stanów Zjednoczonych pozostaje niezachwiana pomoc dla Ukrainy i zaopatrzenie jej w niezbędną broń.
- Kilka tygodni temu powołaliśmy prezydencki organ ds. nadzwyczajnych środków, aby zapewnić Ukrainie pilną potrzebę pomocy w zakresie bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że Kongres przyjmie wniosek - oznajmiła.
- Jak tylko otrzymamy od Kongresu pakiet z dodatkowymi funduszami, będziemy nadal uzbrajać Ukrainę w to, czego potrzebuje na polu bitwy - mówiła.
Rosyjska rakieta na polskim terytorium. Co było celem Rosjan?
Rosyjska rakieta manewrująca naruszyła polskie terytorium w niedzielę o godzinie 4:23. Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów w województwie lubelskim i przebywał w niej przez 39 sekund. Jak podało wówczas Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, w trakcie całego przelotu pocisk był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.
Nie podjęto decyzji o zestrzeleniu rakiety, co minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz i większość ekspertów uznała za słuszną decyzję. Minister zaznaczył jednak, że gdyby zaszła taka konieczność podjęto by inną decyzję.
Stwierdzenie potwierdził wiceszef resortu dyplomacji Andrzej Szejna , który powiedział, że gdyby rakieta kierowała się dłużej w stronę Polski, zastosowanoby kontratak. Według niego akcja Rosjan była zaplanowana, a jej celem było sprawdzenie "czujności polskich sił zbrojnych".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!