Przedstawiciel Lewicy był pytany na antenie radia RMF FM o naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjską rakietę. Niedzielny incydent postawił służby w najwyższy stan gotowości. Wiceszef MSZ wskazywał, że "to raczej był zamierzony czyn, a Federacja Rosyjska do niczego nie chciała sprowokować". Przypomnijmy, ostatecznie rakieta nie została strącona i opuściła granice państwa. Andrzej Szejna zdradził, co by się stało, gdyby sytuacja potoczyła się inaczej. - Gdyby rakieta kierowała się dłużej w stronę Polski, nastąpiłby kontratak - zapewnił członek rządu. Szejna przekonywał, że akcja Rosjan była zaplanowana. Jej celem było sprawdzenie "czujności polskich sił zbrojnych". Rosyjski ambasador zlekceważył MSZ. "Dezercja dyplomatyczna" Poseł Lewicy był pytany o zachowanie rosyjskiego ambasadora w Polsce. Siergiej Andriejew został wezwany do MSZ, aby wyjaśnić sytuację. Dyplomata zlekceważył sprawę i nie stawił się w ministerstwie. - Uznałem, że nie ma sensu rozmawiać na ten temat bez przedstawienia dowodów i odmówiłem wizyty w polskim MSZ - mówił dla jednej z rodzimych agencji prasowych. Zaproponował, że jeśli Polacy sobie tego życzą, mogą wysłać notę "pocztą lub kurierem". Andrzej Szejna wskazywał, że wezwanie przedstawiciela Rosji nastąpiło zgodnie z Konwencją wiedeńską. - Wiedział, że zostanie przez ministra Sikorskiego obsztorcowany, więc postanowił nie przyjść - przekazał. Zachowanie Andriejewa określił jako "dezercję dyplomatyczną" i "kolejny przykład lekceważenia prawa". Zapewnił, że nota zostanie dostarczona na ręce ambasadora w inny sposób, ale nie chciał sprecyzować jaki. Rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Komunikat Dowództwa W niedzielę po godzinie 4 nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w związku z atakami na Ukrainę, wojsko "obserwuje intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". Dodano również, że poderwano samoloty. W komunikacie wydanym po godz. 6 przekazano z kolei, że "doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". Zapewniono przy tym, że celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie. "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" - przekazało Dowództwo Operacyjne. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!