Pekin oskarża Niemcy o zwiększenie zagrożenia. Wysyła siły morskie i powietrzne
Chiny oskarżyły w sobotę Berlin o to, że przepłynięcie dwóch niemieckich okrętów wojennych przez Cieśninę Tajwańską zwiększyło zagrożenia bezpieczeństwa. W odpowiedzi Niemcy powołują się na prawo swobody żeglugi, podkreślając, że Cieśnina Tajwańska należy do wód międzynarodowych i była najkrótszą trasą dla niemieckich jednostek. Głos w sprawie zabrał kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Chiny zareagowały dzień po tym jak dwa niemieckie okręty wojskowe przepłynęły przez wrażliwe wody Cieśniny Tajwańskiej.
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius potwierdził w piątek, że fregata Baden-Wuerttemberg i okręt zaopatrzeniowy Frankfurt nad Menem przepłynęły przez cieśninę, co nie spodobało się władzom Chin.
"Zachowanie strony niemieckiej zwiększa ryzyko dla bezpieczeństwa i wysyła niewłaściwe sygnały" - przekazał w oświadczeniu chiński rzecznik wojskowy Li Xi.
Oba okręty zmierzały z Korei Południowej na Filipiny - poinformowali urzędnicy niemieckiego ministerstwa obrony. Pistorius powiedział w piątek, że kurs wyznaczony przez okręty był "najkrótszą trasą".
- To najbezpieczniejsza trasa, biorąc pod uwagę warunki pogodowe. Są to wody międzynarodowe, więc płyniemy przez nie - stwierdził.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w piątek, zapytany o okręty, że "nie ma wiele do powiedzenia... to międzynarodowa droga wodna".
Cieśnina Tajwańska. Spór o prawo do swobodnej żeglugi
Amerykańskie okręty wojskowe, a także te obsługiwane przez inne kraje, często przepływały przez wrażliwą drogę wodną Cieśniny Tajwańskiej- przypomina AFP. Jednak rejs Baden-Wuerttemberg był pierwszym od ponad dwóch dekad, jaki odbyła tamtędy berlińska marynarka wojenna - podaje agencja, powołując się na niemieckie media.
Li powiedział w sobotę, że dlatego Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wysłała siły morskie i powietrzne w celu "monitorowania i ostrzegania" niemieckich okrętów.
- Oddziały Pekinu w tym rejonie "zdecydowanie przeciwdziałają wszelkim groźbom i prowokacjom - dodał Li.
Pekin postrzega Tajwan jako renegacką prowincję i rości sobie prawo do jurysdykcji nad akwenem, który oddziela wyspę od Chin kontynentalnych. Tymczasem Niemcy i wiele innych krajów twierdzą, że takie rejsy są zwyczajowe, powołując się na prawo swobody żeglugi.
Przedstawiciele Tajwanu przekazali wcześniej w tym tygodniu, że "z zadowoleniem przyjmują i potwierdzają, że Niemcy, wraz z USA, Kanadą i Holandią, podejmują działania mające na celu wykazanie statusu prawnego Cieśniny Tajwańskiej jako wód międzynarodowych, jednocześnie broniąc wolności żeglugi i utrzymując pokój w regionie".
Źródło: AFP
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
