- Sytuacja pogarsza się celowo. NATO rozpoczęło wojnę hybrydową przeciwko Rosji. Waszyngton i jego satelity zrobiły wszystko, aby ograniczyć nasze interakcje i kanały dialogu do krytycznego poziomu zerowego - stwierdza Aleksander Gruszko w rozmowie z Ria Novosti. Urzędnik MSZ przypomina, że w kwietniu 2014 państwa Sojuszu zdecydowały "zakończyć wszelką praktyczną współpracę pomiędzy NATO a Rosją na płaszczyźnie cywilnej i wojskowej". Jednocześnie pomija fakt ówczesnej i nielegalnej aneksji Krymu, a także ukraińskich obwodów donieckiego oraz ługańskiego. - Rosyjscy dyplomaci byli trzykrotnie wydalani ze stałej misji przy Sojuszu (w Brukseli - red.) pod daleko idącymi pretekstami. W odpowiedzi na nieprzyjazne działania 18 października 2021 roku strona rosyjska zmuszona była zawiesić prace stałej misji przy NATO. Równocześnie cofnięto akredytację personelowi wojskowej misji łącznikowej NATO w Moskwie i zakończono działalność biura informacyjnego NATO w stolicy Rosji - dodaje wiceszef rosyjskiej dyplomacji. Gruszko zapewnia także, że Moskwa "nie ma wojennych zamiarów wobec krajów członkowskich Sojuszu". - A czy oni są gotowi na otwarty konflikt z Rosją? Trzeba zapytać samych członków NATO - wskazuje. Napięte relacje Rosja - NATO. "Kanał przekazywania informacji nadal otwarty" Wypowiedź Gruszki o "krytycznym poziomie dialogu z NATO" została błyskawicznie stonowana przez ambasadora Rosji w Belgii. - Dialog między Rosją a NATO w obecnej sytuacji nie jest wspierany ze względu na agresywny kurs Sojuszu mający na celu podważanie bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, ale kanał przekazywania informacji pozostaje nadal otwarty - wskazał Aleksander Tokowinin. Wypowiedzi urzędników Federacji Rosyjskiej pojawiają się dokładnie w 75. rocznicę powołania Sojuszu Północnoatlantyckiego. Traktat Północnoatlantycki podpisali w 1949 r. w Waszyngtonie przedstawiciele 12 państw: USA, Kanady, Belgii, Danii, Francja, Islandii, Włoch, Luksemburga, Holandii, Norwegii, Portugalii oraz Wielkiej Brytanii. Sojusz powstał jako przeciwwaga dla Związku Radzieckiego i miał utrzymać obecność wojsk amerykańskich w Europie po II wojnie światowej. Moskwa rozmawia o "kryzysie ukraińskim" bez Ukrainy - Zobowiązanie, na którym zostało ufundowane NATO, jest jedno: Atak na jednego sojusznika jest atakiem na wszystkich. Na tym fundamencie zbudowaliśmy najpotężniejszy i najskuteczniejszy sojusz w historii - przypomniał Sekretarz Generalny. Jens Stoltenberg wskazał ponadto, że pomoc wojskowa dla Ukrainy powinna być dla członków Sojuszu "wiążąca a nie dobrowolna". - To potwierdza antyrosyjski charakter NATO, a Ukraina wykorzystywana jest przedmiotowo. NATO to agresywny blok wymierzony przeciwko Rosji. W ich orbicie zainteresowań są inne kraje i regiony, ale to właśnie my jesteśmy ich głównym celem - próbowała przekonywać rzeczniczka rosyjskiego MSZ. Jej bezpośredni przełożony - Siergiej Ławrow - będzie debatował w okrągłym stole Akademii Dyplomatycznej rosyjskiego MSZ na temat sytuacji w Ukrainie. Udział - jak przekazuje TASS - potwierdziło ponad 70 ambasadorów z krajów globalnego południa oraz wschodu. Temat narad dotyczy "wymiarów prawa oraz praw człowieka w czasie kryzysu ukraińskiego". Będzie to już czwarte spotkanie w tej formie. Poprzednia dyskusja odbyła się w styczniu 2024 roku i dotyczyła "militaryzacji reżimu w Kijowie". Wcześniejsze obrady okrągłego stołu "poświęcone były inicjatywom mediacyjnym i humanitarnym, a także sankcjom antyrosyjskim i ich wpływowi na gospodarkę światową". Kijów z kolei chce zwołać szczyt poświęcony planowi pokojowemu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Przewiduje on m.in. przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy, wycofanie wojsk rosyjskich i uwolnienie wszystkich jeńców wojennych. Na konferencji w Szwajcarii mają pojawić się przedstawiciele ponad 160 państw, Ukrainy liczy na udział Chin w dyskusji. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!