Działania wojsk azerbejdżańskich w separatystycznym regionie Górskiego Karabachu są z sukcesem kontynuowane; wojsko zneutralizowało pozycje bojowe sił zbrojnych Armenii - poinformowało w środę ministerstwo obrony w Baku. "Jednostki armii Azerbejdżanu zneutralizowały pozycje bojowe, pojazdy wojskowe, artylerię rakietową i wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych, stanowiska walki radioelektronicznej oraz inne uzbrojenie należące do formacji sił zbrojnych Armenii" - napisano w komunikacie resortu. Rząd w Baku ogłosił we wtorek rozpoczęcie "operacji antyterrorystycznej" w zamieszkanym głównie przez ludność ormiańską separatystycznym regionie Górskiego Karabachu. Azerbejdżan i Armenia od dekad toczą przybierający różną intensywność konflikt o ten region; w ostatnich miesiącach napięcie znów wzrosło. Górski Karabach: Azerbejdżan kontynuuje "operację antyterrorystyczną" Celem wojsk azerbejdżańskich jest wyparcie armeńskich sił zbrojnych z tego terytorium, przywrócenie porządku konstytucyjnego i ustaleń zawieszenia broni kończącego wojnę z 2020 roku oraz stłumienie "prowadzonych na szeroką skalę prowokacji" - przekazało ministerstwo obrony w Baku. Rozpoczęcie ofensywy uzasadniono wrogimi działaniami wojsk armeńskich, w których mieli zginąć azerbejdżańscy cywile i wojskowi. Władze Górskiego Karabachu poinformowały, że w wyniku działań wojsk Azerbejdżanu we wtorek zginęło 27 osób, w tym dwóch cywilów, a ponad 200 zostało rannych - relacjonuje agencja Reutera. Ewakuowano mieszkańców niektórych wiosek. Wojska azerbejdżańskie atakują używając artylerii, samolotów i dronów - dodały władze w Stepanakercie. Ministerstwo obrony w Erywaniu podkreśliło we wtorkowym oświadczeniu, że na terenie Górskiego Karabachu nie stacjonują żołnierze Armenii. Premier tego państwa Nikol Paszynian wezwał też Rosję i ONZ do reakcji na działania Azerbejdżanu, które określił jako "czystkę etniczną". Górski Karabach w ogniu. Rosja wzywa do zakończenia walk Sekretarz stanu USA Antony Blinken rozmawiał we wtorek wieczorem zarówno z Paszynianem, jak i prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. Wezwał Baku do natychmiastowego wstrzymania działań wojskowych i deeskalacji. Według rosyjskich mediów powołujących się na administrację prezydenta Azerbejdżanu, Alijew powiedział Blinkenowi, że wojska jego kraju zakończą operację dopiero po poddaniu się armeńskich. Do niezwłocznego zaprzestania działań bojowych przez wojska azerbejdżańskie i powrotu do negocjacji wezwał też kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a Francja zażądała jak najszybszego zwołania w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zbierze się ona w czwartek. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres również wezwał do niezwłocznego zakończenia walk. MSZ w Moskwie także wezwało w środę rano do natychmiastowego zaprzestania walk. Rosja jest gwarantem zawieszenia broni po ostatniej wojnie o Górski Karabach z 2020 roku, która skończyła się odzyskaniem przez Azerbejdżan kontroli nad dużą częścią spornego terytorium. Od tego czasu w regionie stacjonuje rosyjski kontyngent sił pokojowych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!