Odtajnienie akt Epsteina. Jest decyzja. Alarmujący sondaż dla Trumpa
Kongres USA przyjął ustawę nakazującą upublicznienie akt dotyczących Jeffreya Epsteina. Za ujawnieniem dokumentów opowiedział się ostatnio również prezydent Donald Trump, który wcześniej przez długi czas sprzeciwiał się temu. Tymczasem z najnowszego sondażu wynika, że poparcie dla amerykańskiego polityka zbliża się do rekordowo niskiego poziomu z jego pierwszej kadencji.

W skrócie
- Izba Reprezentantów USA niemal jednogłośnie zagłosowała za ujawnieniem akt dotyczących Jeffreya Epsteina. Senat przyjął ustawę jednogłośnie.
- Postawa Donalda Trumpa w sprawie upublicznienia dokumentów budzi kontrowersje i krytykę nawet wśród jego zwolenników.
- Poparcie dla prezydenta wśród Amerykanów spada, a większość społeczeństwa uważa, że rząd ukrywa informacje związane ze sprawą Epsteina.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Kongres USA przyjął we wtorek ustawę nakazującą resortowi sprawiedliwości ujawnienie pełnych akt sprawy Jeffreya Epsteina. Senat przyjął ustawę jednogłośnie, zaś w Izbie Reprezentantów - niemal jednogłośnie. Projekt trafi teraz na biuro prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiedział podpisanie ustawy.
Projekt nakazuje resortowi sprawiedliwości ujawnienie wszystkich akt sprawy Epsteina, choć zawiera też przepisy, pozwalające na zachowanie części dokumentów ze względu na dobro śledztwa.
Donald Trump a sprawa Epsteina. Prezydent USA zmienił zdanie
W Izbie Reprezentantów propozycję poparło 421 deputowanych, przeciwko był jeden.
Przed głosowaniem doszło do demonstracji ofiar miliardera, którzy zgromadzili się przed Kapitolem w Waszyngtonie. Domagali się oni, by izba zgodziła się na upublicznienie dokumentów.
Wcześniej przez wiele miesięcy Donald Trump sprzeciwiał się odtajnieniu akt, jednak ostatnio zmienił zdanie. Sam prezydent miał w przeszłości wielokrotnie brać udział w przyjęciach organizowanych przez Epsteina.
Trump zaprzecza jednak, by miał jakiś związek z popełnianymi przez milionera przestępstwami, jednak jego niechęć do ujawnienia wszystkich szczegółów sprawy budzi duże wątpliwości, nawet wśród jego zwolenników.
We wtorek Trump zaatakował dziennikarza, który zadał mu pytanie na temat Epsteina, nazywając go "okropnym człowiekiem".
- Nie mam nic wspólnego z Epsteinem. Wyrzuciłem go ze swojego klubu wiele lat temu, ponieważ uważałem go za chorego zboczeńca - stwierdził.
- Proszę przestań robić z tego sprawę polityczną. Nie chodzi o ciebie. Głosowałam na ciebie, ale twoje zachowanie w tej sprawie to powód do wstydu dla całego narodu - zaapelowała do Trumpa jedna z ofiar Epsteina, która we wtorek pojawiła się przed Kapitolem.
Mimo że Biały Dom naciskał na republikanów, którzy poparli petycję, by wycofali swoje podpisy, ostatecznie w obliczu pewnej porażki Trump wezwał partię do zagłosowania za projektem, argumentując że "nie ma nic do ukrycia", a sprawa Epsteina dotyczy demokratów, a nie republikanów.
Dotychczas resort sprawiedliwości opublikował około 30 tys. stron dokumentów w sprawie Epsteina, lecz znaczna część z nich została okrojona. Administracja Trumpa twierdziła dotąd, że reszty dokumentów nie może ujawnić ze względów prawnych.
USA. Poparcie dla Trumpa spada
Kontrowersje związane z podejściem Trumpa do sprawy Epsteina to jeden z powodów, dla którego poparcie dla prezydenta USA spada. W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez Reutersa i Ipsos pozytywnie ocenia Trumpa obecnie 38 proc. Amerykanów.
Na początku kadencji prezydent cieszył się poparciem 47 proc. obywateli. Tym samym notowania Trumpa zbliżyły się do rekordowo niskiego poziomu 33 proc., jakie miał podczas swojej pierwszej kadencji.
W sondażu Amerykanów zapytano również o działania rządu w sprawie Epsteina. 20 proc. z nich oceniło je pozytywnie, a ok. 70 proc. stwierdziło, że rząd ukrywa niewygodne dla niego informacje.
Według nich administracja Trumpa nie radzi sobie również z rosnącymi kosztami życia. Tak powiedziało 65 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest 26 proc. Amerykanów.
Źródło: Reuters












