Obawiają się powtórki z Magdeburga. Europejski kraj zwiększa kontrole
Włochy zwiększyły środki bezpieczeństwa na placach, organizowanych imprezach i jarmarkach świątecznych. Władze kraju obawiają się incydentu podobnego do zamachu w Magdeburgu, gdzie kierowca wjechał w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym. Do Włoszech zjeżdżają obecnie setki tysięcy turystów, którzy chcą wziąć udział w inauguracji Roku Świętego w wigilijny wieczór. Włoska policja dostała nakaz, aby być szczególnie ostrożnym na działanie tzw. samotnych wilków.
We Włoszech zwiększone zostały środki bezpieczeństwa na całym terytorium kraju. Rozporządzenie w tej sprawie zostało rozesłane w sobotę przez MSW do komend policji i lokalnych władz w związku z piątkowym zamachem na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu w Niemczech, w którym zginęło pięć osób, a 200 zostało rannych.
Zalecono wzmocnienie patroli oraz działań prewencyjnych w miejscach, gdzie organizowane są różne imprezy i wydarzenia, na placach miast i miasteczek, zwłaszcza tych o charakterze religijnym - informują włoskie media.
Natychmiast podniesiono środki bezpieczeństwa na świątecznych targach od Bolzano i Trydentu do Neapolu.
Włochy wzmacniają środki bezpieczeństwa. Po Magdeburgu
Decyzja, wraz z rekomendacją zachowania najwyższej czujności, zapadła w szczególnym momencie - tuż przed inauguracją Roku Świętego w wigilijny wieczór, uroczystościami w Watykanie oraz oczekiwanym przyjazdem setek tysięcy turystów i pielgrzymów do Rzymu w okresie świątecznym i noworocznym.
Agencja informacyjna Adnkronos podała, że podczas posiedzenia Komitetu analizy strategii walki z terroryzmem przy MSW szef tego resortu - Matteo Piantedosi - podkreślił, że konieczna jest uwaga skierowana na ryzyko możliwych ekstremalnych działań ze strony tzw. samotnych wilków.
Dlatego zalecił monitoring we wszystkich środowiskach, w których mogą pojawić się formy radykalizacji.
Zagrożenie po zamachu w Magdeburgu. Prokuratura ujawniła nowe fakty
Po zamachu w niemieckim Magdeburgu środki bezpieczeństwa podniosły także niemieckie jarmarki, w tym w Berlinie czy Halle. Niemiecka policja w sobotę przekazała kolejne szczegóły w sprawie zamachowca. Wobec podejrzanego wydany został nakaz aresztowania.
Prokuratura w Magdeburgu prowadzi śledztwo przeciwko podejrzanemu w sprawie pięciu zabójstw. Zarzut obejmuje również usiłowanie zabójstwa w 200 przypadkach, w połączeniu z ciężkim uszkodzeniem ciała.
Główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens oświadczył, że motywem działania sprawcy "mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej". Według Federalnego Urzędu Kryminalnego szczególne zagrożenie stanowią "sfanatyzowani pojedynczy sprawcy", których "irracjonalne działania wymykają się policyjnej analizie".
Atak w Magdeburgu
W piątek doszło do ataku na tłum, świętujący na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Kierowca przemieszczający się wynajętym, ciemnym BMW wjechał w grupę ludzi, przyczyniając się do śmierci pięciu osób - w tym dziewięcioletniego dziecka i czwórki dorosłych - oraz raniąc 200 innych.
Sprawcą okazał się 50-letni mężczyzna, pochodzący z Arabii Saudyjskiej - Taleb Abdul Dżawad. Mężczyzna miał od lat żyć i pracować w Niemczech jako lekarz. Napastnika ujęto zaraz po dokonaniu ataku.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP