Niespodziewane słowa na Wyspach. Polityk chwalił "znienawidzoną" premier
Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer w pozytywnych słowach wypowiedział się na temat działalności politycznej Margaret Thatcher. Jego słowa zaskakują, ponieważ była premier Wielkiej Brytanii należy do osób wręcz znienawidzonych przez tamtejszą lewicę. - Starała się wyciągnąć Wielką Brytanię z odrętwienia poprzez uwolnienie naszej naturalnej przedsiębiorczości - powiedział polityk.

Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer w artykule opublikowanym w "The Sunday Telegraph" nieoczekiwanie pochwalił znienawidzoną przez brytyjską lewicę byłą premier Margaret Thatcher. Podkreślił, że uwolniła ona "naturalną przedsiębiorczość Brytyjczyków".
W tekście wyraźnie skierowanym do rozczarowanych wyborców Partii Konserwatywnej wymienił też imigrację - w tym nielegalne przeprawy małymi łodziami przez kanał La Manche - jako "kwestię budzącą poważne zaniepokojenie społeczne". Zaznaczył, że laburzyści pod jego przywództwem "zmienili się dramatycznie".
Pozytywne słowa brytyjskiego polityka na temat Margaret Thatcher
- Każdy moment znaczącej zmiany w nowoczesnej brytyjskiej polityce zaczyna się od uświadomienia sobie, że polityka musi działać w służbie Brytyjczykom (...). Margaret Thatcher starała się wyciągnąć Wielką Brytanię z odrętwienia poprzez uwolnienie naszej naturalnej przedsiębiorczości - powiedział polityk.
- Tony Blair przekształcił skostniałą, przestarzałą Partię Pracy w taką, która mogła uchwycić optymizm późnych lat 90. Sto lat temu Clement Attlee napisał, że Partia Pracy musi być partią obowiązku i patriotyzmu, a nie abstrakcyjnej teorii - dodał Starmer.
Starmer zachęcał Brytyjczyków do dania drugiej szansy jego partii
Lider laburzystów, którzy prowadzą w sondażach, napisał, że wyciąga przyjazną dłoń do wszystkich Brytyjczyków, niezależnie od tego, na kogo głosowali w poprzednich wyborach.
- W całej Wielkiej Brytanii są ludzie, którzy czują się rozczarowani, sfrustrowani, źli, zmartwieni. Wielu z nich zawsze głosowało na konserwatystów, ale czują, że ich partia ich opuściła. Rozumiem to. Widziałem to w mojej własnej partii i działałem, aby to naprawić - przekazał. Jednocześnie dodał, że "rozumie, że wielu z Brytyjczyków będzie niepewnych co do Partii Pracy", ale prosi o kolejną szansę dla partii.
Przekonywał, że "Partia Pracy zmieniła się dramatycznie" od czasów Jeremy'ego Corbyna, jego poprzednika w roli lidera, i przeszła "terapię szokową", której celem było zapewnienie, że jest "zakorzeniona w priorytetach, obawach i marzeniach zwykłych Brytyjczyków".
Starmer, który był przeciwnikiem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a zanim został liderem laburzystów, postulował o przeprowadzenie drugiego referendum w tej sprawie, oskarżył również rząd o marnowanie szans gospodarczych i "niewykorzystywanie możliwości brexitu".
Wybory do Izby Gmin najprawdopodobniej odbędą się w przyszłym roku. Pozostająca od 2010 r. w opozycji Partia Pracy ma obecnie ok. 20 punktów proc. przewagi nad rządzącą Partią Konserwatywną, co powinno dać jej samodzielną większość.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!