Wizyta premiera Izraela w USA budziła emocje praktycznie od samego początku. Zanim szef izraelskiego rządu wygłosił przemówienie w Kongresie USA, na waszyngtońskich ulicach wybuchły protesty. Demonstranci, wygłaszając swoje żądania, domagali się od Benjamina Netanjahu m.in. zaprzestania ofensywy w Strefie Gazy. Niechęć do jego polityki pokazali zwykli obywatele, ale i politycy, którzy zbojkotowali jego przemówienie. Wśród nich była także była przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. W czasie, gdy Netanjahu przemawiał, ta spotkała się z bliskimi izraelskich zakładników pojmanych 7 października 2023 roku przez Hamas. Demokratka zabrała głos po mowie Netanjahu w mediach społecznościowych i nie szczędziła mu gorzkich słów. Benjamin Netanjahu w Kongresie USA. Nancy Pelosi krytycznie "Dzisiejsze (środowe - red.) przemówienie Benjamina Netanjahu w sali Izby Reprezentantów było zdecydowanie najgorsze spośród wszystkich wystąpień zagranicznych dygnitarzy zaproszonych i uhonorowanych przywilejem przemówienia do Kongresu Stanów Zjednoczonych" - napisała wprost w serwisie X. "Wielu z nas, którzy kochają Izrael, poświęcili dziś czas na wysłuchanie izraelskich obywateli, których rodziny ucierpiały w następstwie terrorystycznego ataku Hamasu i uprowadzeń z 7 października" - napisała Pelosi, dodając, że "te rodziny proszą o porozumienie w sprawie zawieszenia broni, które sprowadzi zakładników do domu". "Mamy nadzieję, że premier (Netanjahu - red.) poświęci swój czas na osiągnięcie tego celu" - dodała demokratka we wpisie. Relacje na linii USA - Izrael. Wymowny wpis Nancy Pelosi Niektóre amerykańskie media zauważyły, że Benjamin Netanjahu w czasie przemowy prezentował konfrontacyjny ton. Z mównicy wprost uderzył m.in. w protestujących na amerykańskich ulicach. Wskazywał m.in., że sprzeciwiający się mu to "pożyteczni idioci" Iranu. - Znajdujemy się w historycznym momencie, "irańska oś terroru" zagraża Izraelowi, USA i państwom arabskim. To starcie między barbarzyństwem a cywilizacją, dlatego USA i Izrael muszą być zjednoczone, bo gdy jesteśmy razem, wygrywamy, a oni przegrywają. I wygramy - oświadczył. Wobec nawoływań Netanjahu o konieczności zjednoczenia wypowiedź czołowej polityk demokratów można uznać za zaskakującą - wynika z analizy gazety "The Hill". Zdaniem autorów jej stanowisko może wskazywać na pogłębiające się podziały pomiędzy szefem izraelskiego rządu a Partią Demokratyczną. Tymczasem agencja Reutera - na krótko przed spotkaniem Netanjahu z prezydentem Joe Bidenem - donosi, że "negocjacje o zawieszeniu broni w Gazie są bliskie końca". Źródła: "The Hill", Reuters, Interia ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!