Naukowcy obawiają się kolejnej pandemii. Przypadek z USA pod lupą
Jeśli ptasia grypa zmutuje i zacznie rozprzestrzeniać się wśród ludzi, może to doprowadzić do pandemii gorszej niż COVID-19 -twierdzi Marie-Anne Rameix-Welti z Instytutu Pasteura. Ryzyko wybuchu pandemii jest obecnie niewielkie. Jak wskazują specjaliści, na kryzysową sytuację jesteśmy lepiej przygotowani niż pięć lat temu.

W skrócie
- Naukowcy ostrzegają przed zagrożeniem związanym z możliwą mutacją wirusa ptasiej grypy do ludzi - mogłoby to oznaczać pandemię gorszą w skutkach niż COVID-19.
- Ryzyko wybuchu pandemii jest obecnie oceniane jako niskie, a zakażenia wirusem ptasiej grypy u ludzi zdarzają się rzadko.
- Jak podkreśla ekspert, świat jest lepiej przygotowany na taki scenariusz niż podczas pandemii COVID-19 - dostępne są szczepionki i leki.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Ptasia grypa w ciągu kilku ostatnich lat doprowadziła do uboju setek milionów ptaków, zakłócając dostawy żywności i podnosząc ceny - wskazuje agencja Reutera.
Choć zakażenia u ludzi nadal zdarzają się rzadko, to obawy rosną. - Obawiamy się, że wirus zaadaptuje się do ssaków, a w szczególności do ludzi. Może to wywołać pandemię - mówi Marie-Anne Rameix-Welti, dyrektor medyczny centrum chorób układu oddechowego Instytutu Pasteura.
Ośrodek był jednym z pierwszych europejskich laboratoriów, które opracowały i udostępniły testy wykrywające COVID-19. Instytucja udostępniła swoje protokoły Światowej Organizacji Zdrowia i laboratoriom na całym świecie.
Ptasia grypa. Naukowcy alarmują: Brak przeciwciał u ludzi
Marie-Anne Rameix-Welti stoi na stanowisku, że pandemia ptasiej grypy mogłaby być poważniejsza od pandemii COVID-19.
Jak wskazała, ludzie nie mają przeciwciał przeciwko ptasiej grypie (H5), podobnie jak nie mają ich przeciwko COVID-19. - W przeciwieństwie do COVID-19, który atakuje głównie osoby wrażliwe, wirusy grypy mogą również zabijać zdrowe osoby - zaznacza rozmówczyni Reutera.
W przeszłości odnotowano wiele przypadków zakażenia wirusami ptasiej grypy u ludzi, w tym wariantem H5N1, który obecnie krąży wśród drobiu i krów mlecznych w USA. Jednak osoby te często miały bliski kontakt z zakażonymi zwierzętami.
Pierwszy w historii potwierdzony przypadek zakażenia wirusem H5N5 u człowieka został rozpoznany na początku listopada w amerykańskim stanie Waszyngton. Mężczyzna zmarł 21 listopada. Był starszą osobą z chorobami współistniejącymi. W oświadczeniu departament zdrowia USA podał, że zmarły posiadał hodowlę ptaków domowych.
W swoim najnowszym raporcie na temat ptasiej grypy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że w latach 2003-2025 odnotowano prawie 1000 ognisk choroby u ludzi - głównie w Egipcie, Indonezji i Wietnamie. 48 proc. z tych przypadków zakończyło się zgonem.
WOAH: Ryzyko pandemii ptasiej grypy wśród ludzi wciąż niskie
Ryzyko wybuchu pandemii ptasiej grypy wśród ludzi pozostaje jednak niskie - przekazał w rozmowie z agencją Reutera Gregorio Torres, kierownik Działu Nauki Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (WOAH).
- Musimy być odpowiednio wcześniej przygotowani na reakcję. Na razie jednak można spokojnie spacerować po lesie, jeść kurczaki, jajka i cieszyć się życiem. Ryzyko pandemii jest, ale prawdopodobieństwo jest nadal bardzo niskie - powiedział Torres.
Rameix-Welti podkreśla również, że gdyby ptasia grypa zmutowała i mogła przenosić się między ludźmi, świat byłby lepiej przygotowany niż przed pandemią COVID-19.
- Zaletą grypy, w porównaniu z COVID-19, jest to, że mamy wdrożone konkretne środki zapobiegawcze. Mamy gotowe szczepionki i wiemy, jak je szybko wyprodukować - tłumaczy.
- Posiadamy również zapasy specjalistycznych leków przeciwwirusowych, które w zasadzie byłyby skuteczne przeciwko wirusowi ptasiej grypy - dodaje.
Źródło: Reuters














