Mocne słowa Zełenskiego. Wskazał na rolę Trumpa i Putina

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

- Putin chce rozmów jeden na jeden. Będzie chciał doprowadzić do tego, żeby prezydent USA stał obok niego 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie. Nie jako szanowany lider, ale jako pionek w jego własnej grze - mówił Wołodymyr Zełenski w Monachium. Ironicznie stwierdził też, że "najbardziej wpływowym członkiem NATO jest przywódca Rosji Władimir Putin".

Wołodymyr Zełenski ostrzegł Donalda Trumpa przed "grą" Władimira Putina
Wołodymyr Zełenski ostrzegł Donalda Trumpa przed "grą" Władimira PutinaANDREW LEYDEN/NurPhoto/ LUDOVIC MARIN/KHARKIV REGIONAL MILITARY ADMINI/ANADOLUAFP

W sobotę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do kwestii negocjacji pokojowych i swoich obaw związanych z dialogiem na linii Waszyngton - Moskwa.

- Jeżeli zostaniemy usunięci z negocjacji, dotyczących naszej własnej przyszłości, wtedy przegramy. Putin chce rozmów jeden na jeden. Będzie chciał doprowadzić do tego, żeby prezydent USA stał obok niego 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie. Nie jako szanowany lider, ale jako pionek w jego własnej grze - stwierdził Zełenski.

- Proszę zobaczyć, co robi Putin -  zwrócił się do uczestników konferencji.

NATO. Zełenski: Putin najbardziej wpływowym członkiem

Prezydent Ukrainy stwierdził ironicznie, że "najbardziej wpływowym członkiem NATO jest przywódca Rosji Władimir Putin". - Jego kaprysy blokują działalność Sojuszu - oświadczył.

Jednocześnie zaznaczył, że nie wierzy w gwarancje bezpieczeństwa bez USA. - Ale Ameryka nie da gwarancji, jeśli Europa nie będzie miała silnych własnych gwarancji. Nie usunę również z agendy kwestii członkostwa Ukrainy w NATO - powiedział, odnosząc się do ostatnich wypowiedzi szefa Pentagonu Pete Hegsetha, który stwierdził, że ambicje Kijowa o wejściu do NATO są "nierealistyczne".

- I to pomimo faktu, że to ukraińska armia powstrzymała Rosję - nie uczynił tego kraj NATO, nie wojska NATO, ale tylko nasz naród i armia - mówił w sobotę Zełenski.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. "Europa musi mówić jednym głosem"

W ocenie przywódcy Ukrainy, Ameryka potrzebuje Europy jako rynku, ale nie wie, czy jako sojusznika. - Żeby tak było, Europa musi mówić jednym głosem, a nie kilkunastoma różnymi. Nawet ci, którzy regularnie przyjeżdżają do Mar-a-Lago, muszą być częścią silnej Europy, bo prezydent Trump nie lubi słabych przyjaciół, on szanuje siłę - podkreślał.

Jak dodał, w rozmowie z Trumpem, prezydent USA "ani razu nie wspomniał, że Ameryka potrzebuje Europy przy stole negocjacyjnym". - To już dużo mówi. Stare czasy, kiedy Amerykanie wspierali Europę, już się zakończyły - nadmienił. - Potrzebujemy skoordynowanej polityki zagranicznej i niech koniec wojny będzie początkiem naszej przyszłości - dodał.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Lepsza Polska". Eksperci o zarobkach Polaków: Wydajność pracy musi być wyższaPolsat NewsPolsat News
Przejdź na