Do tragedii doszło w sobotę rano nieopodal wioski Hybe położonej w okolicy Liptovskiego Mikulasza. 63-latek wraz z jeszcze jedną osobą wybrał się do lasu na grzybobranie. W pewnym momencie mężczyzna natknął się na niedźwiedzia, który przypuścił atak. Słowacja. Atak niedźwiedzia podczas grzybobrania Zwierzę spowodowało obrażenia jednej z kończyn dolnych 63-latka, co doprowadziło do obfitego krwawienia. Na miejsce wezwano śmigłowiec pogotowia ratowniczego, medyk został spuszczony do rannego na linie za pomocą wyciągarki. Gdy dotarł na miejsce, mężczyzna był nieprzytomny. Niestety, było już za późno. - Pacjent zmarł na miejscu w wyniku rozległych obrażeń, lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon. Śmigłowiec ratunkowy wrócił do swojej bazy, niestety bez pacjenta - przekazał jeden z ratowników, cytowany przez lokalne media. Niedźwiedź z "żółtym znamieniem" To już drugi w tym roku tragiczny atak niedźwiedzia w regionie. W marcu drapieżnik gonił dwie osoby na terenie Doliny Demianowskiej, zaledwie 30 km od miejsca sobotniej tragedii. Obywatelka Białorusi nie przeżyła pogoni - spadła z dużej wysokości. Zespół interwencyjny ds. niedźwiedzi brunatnych ma zbadać, czy za oba incydenty odpowiedzialne jest to samo zwierzę. Według świadków marcowego zdarzenia, niedźwiedź miał na uchu wyraźne żółte znamię. Wcześniej podobne zwierzę widziane było w okolicy pola golfowego, gdzie znajdowały się dzieci. Lokalny wydział ds. ochrony środowiska zadecydował wówczas, by niedźwiedź został odstraszony za pomocą broni miotającej gumowe kule, by "przywrócić mu płochliwość". Źródło: Pluska, Topky --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!