Łukaszenka szykuje swojego następcę? Wskazano, kto może zastąpić dyktatora
70-letni Alaksandr Łukaszenka może szykować swojego następcę - uważa białoruska opozycja. Na przyszłego "prezydenta" może mianować swojego najmłodszego syna Mikałaja. Ten od dziecka towarzyszył przywódcy Białorusi w politycznych wydarzeniach i zagranicznych wizytach. Ponadto sam Łukaszenka od zawsze określał syna "wyjątkowym człowiekiem".

We wtorek odbyła się inauguracja Łukaszenki, który rządzi Białorusią od ponad 30 lat. Według białoruskich organizacji broniących praw człowieka "wybory" prezydenckie z 26 stycznia nie odpowiadały międzynarodowym standardom demokratycznym.
"Biorąc pod uwagę, że wybory odbywały się bez niezależnych kandydatów, którzy znajdują się albo w więzieniach, albo za granicą, opozycyjni politycy nie wykluczają, że Łukaszanka może przygotowywać swojego syna Mikałaja do przekazania władzy" - napisał w piątek portal telewizji Nastojaszczeje Wriemia (Current Time).
Kto przejmie władzę po Łukaszence? Eksperci typują najmłodszego syna dyktatora
Urodzony w 2004 roku Mikałaj to najmłodszy, trzeci, syn Łukaszenki. Jego matką najprawdopodobniej jest osobista lekarka Łukaszenki, Iryna Abielska, która od lat zajmuje intratne stanowiska.
Jak zaznaczył serwis, po raz pierwszy "Kola" pojawił się w przestrzeni publicznej w 2008 roku, gdy jeszcze nie miał nawet czterech lat.
Mikałaj towarzyszył ojcu w podróżach po Białorusi i za granicą, brał udział w wydarzeniach wagi państwowej. W wieku 10 lat był obecny wraz z białoruską delegacją na posiedzeniu ONZ. W 2015 roku pojawił się na defiladzie wojskowej w mundurze dowódcy.
W 2011 r., gdy w mińskim metrze doszło do wybuchu, zakwalifikowanego przez śledczych jako zamach terrorystyczny, niedługo po ataku wraz z ojcem złożył wizytę w metrze, gdzie jeszcze były ciała zabitych.
Według białoruskich mediów państwowych Mikałaj, który ma teraz 20 lat, studiuje na Uniwersytecie Pekińskim. Informowano też, że rozpoczął studia na wydziale biologicznym Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego.
Białoruś. Alaksandr Łukaszenka o najmłodszym synu. "To wyjątkowy człowiek"
W 2007 roku sam Łukaszenka przyznał, że będzie przygotowywał Mikałaja do przejęcia władzy. - Jeśli chodzi o następcę, to będę przygotowywać najmłodszego. Wyjątkowy człowiek - powiedział.
Według opozycyjnego polityka Pawła Łatuszki Łukaszenka chce, by władzę odziedziczył po nim najmłodszy syn. Jak dodał, Łukaszenka miał powiedzieć o tym jednemu z byłych prezydentów zachodniego kraju.
Później Łukaszenka obracał wersję o przygotowywaniu swojego syna na następcę w żart.
Białoruski niezależny politolog Waler Karbalewicz wątpi w ten rozwój wydarzeń. Ekspert zwraca uwagę, że Mikałaj jest jeszcze młody i nie był odpowiednio przygotowywany do takiej funkcji. Natomiast zdaniem Łatuszki, jeśli Mikałaj po zakończeniu uniwersytetu będzie piął się po drabinie kariery w parlamencie czy we władzy wykonawczej, można będzie z większą pewnością uznać, że Łukaszenka przystąpił do realizacji tego planu.
Następne wybory prezydenckie na Białorusi są zaplanowane na 2030 rok.
Zobacz również:
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!