Litewscy rolnicy nie dołączą do Polaków. Wskazują na inne zagrożenie

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
944
Udostępnij

Litewscy rolnicy nie dołączą do polskiego protestu i nie zablokują największego przejścia granicznego między naszymi krajami Kalwaria-Budzisko - przekazał jeden z liderów litewskich grup związkowców Auszrys Macijauskas. Jak dodał, zorganizował wspólne rozmowy ze stroną ukraińską i dostrzega problem, jednak większym wyzwaniem dla naszego północnego sąsiada ma być zboże rosyjskie.

Litewscy rolnicy protestujący w Brukseli
Litewscy rolnicy protestujący w BrukseliNicolas Economou/NurPhotoAFP

Prezes Litewskiego Stowarzyszenia Producentów Zbóż udzielił komentarza państwowej rozgłośni LRT. Auszrys Macijauskas oznajmił, że litewscy rolnicy "nie blokowali ukraińskiego zboża, nie blokują i nie zapowiadają, że będą je blokować". 

- Widzimy problem, ale rozumiemy sytuację ukraińskich rolników - podkreślił.

Strajk rolników. Litewscy rolnicy nie będą blokować ukraińskiego zboża

Szef związkowców dodał, że aby zapobiec eskalacji sporu, odbył jesienią ubiegłego roku negocjacje ze stroną ukraińską. 

- Zorganizowaliśmy wspólny okrągły stół, rozmawialiśmy i dyskutowaliśmy, co należy zrobić. Oczywiście, my też twierdzimy, że trzeba przeprowadzać kontrole, rozliczanie i wiele innych rzeczy, których nie robi rząd litewski, ale nie będziemy urządzać blokad, jak Polacy - oświadczył.

Macijauskas przekazał, że dla litewskich rolników zrzeszonych w jego stowarzyszeniu większym wyzwaniem jest zboże rosyjskie.

Rolnicy zablokują granicę Polska-Litwa. W tle tzw. karuzela zbożowa

Zgodnie z zapowiedziami polskich rolników blokada przejścia granicznego między Polską a Litwa ma rozpocząć w piątek 1 marca. Strajkujący deklarowali, że to ich działań mają dołączyć również Litwini. Stanowisko Maciujauskasa zdaje się jednak zaprzeczać tym twierdzeniom.

Decyzję o podjęciu akcji protestujący uzasadniają tzw. systemem karuzeli zbożowej. Polega on na tym, że ukraińskie zboże wjeżdża do województwa lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez Polskę, następnie kieruje się na Litwę, a po przekroczeniu granicy, przestaje być śledzony przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty, a ładunek staje się towarem unijnym, który swobodnie wjeżdża do Polski.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Mastalerek w "Graffiti" o Wawrzyku: Za to odpowiedzialność bierze kierownictwo PiSPolsat NewsPolsat News
Przejdź na