Wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow udostępnił w niedzielę w mediach społecznościowych zdjęcia rozsypanego zboża. Na zdjęciach widać 160 ton zniszczonego ukraińskiego zboża. Zboże jechało tranzytem do portu w Gdańsku, a stamtąd do innych krajów. Kubrakow dodał również, że to "czwarty przypadek bezkarności i nieodpowiedzialności". Incydent nie umknął uwadze Kremla. Incydent z ukraińskim zbożem. Marija Zacharowa oskarża Zachód W niedzielne popołudnie rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Marija Zacharowa skomentowała zdarzenie w mediach społecznościowych i oskarżyła Zachód. "Być może, biorąc pod uwagę, że Warszawa jest w NATO, Waszyngton przestanie mówić o bezpieczeństwie żywnościowym, rzekomej odpowiedzialności Rosji i rzekomo zbawczej roli Zachodu w tej sprawie?" - przekazała Zacharowa. Rzecznika dodała też, że niszczenie światowego bezpieczeństwa żywnościowego to "sprawka" zachodnich krajów. Zacharowa wskazała, że odbywać ma się to na różne sposoby. "Od spekulacji na giełdach po skażenie ziemi brytyjskimi pociskami ze zubożonym uranem, od szalejącego stosowania GMO na ukraińskiej ziemi po niszczenie ładunków zboża" - wymieniła. Ukraińskie zboże rozsypane. Zełenski: To nie jest normalne W swoim wpisie Ołeksandr Kubrakow pytał także: "Jak długo rząd i polska policja będą pozwalać na ten wandalizm? Po raz kolejny wszystkie te produkty rolne są przewożone w zapieczętowanych wagonach i przewożone tranzytem do innych krajów. My ściśle przestrzegamy prawa. A wy?". Również w niedzielę do sprawy odniósł się Wołodymyr Zełenski. - Ja nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi - przyznał, po czym podkreślił, że tego typu historie są wykorzystywane przez rosyjską propagandę. - Bardzo niedobrze, że gramy po ich stronie takimi faktami - mówił prezydent Ukrainy. Dodał też, że sprawą powinien zająć się polski rząd. - Jest nowy premier. Ja nie mówię mu, co ma robić w swoim państwie. Ale to nie jest normalne, żeby czwarty raz wysypywać zboże - podkreślił Zełenski. Wcześniej w niedzielę rano policja otrzymała zgłoszenie w sprawie wysypanej kukurydzy w woj. kujawsko-pomorskim. Jak nadmieniono, zboże mogło pochodzić z Ukrainy. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji przekazała wówczas, że z ośmiu wagonów znajdujących się na bocznicy kolejowej w Kotomierzu koło Bydgoszczy "została wysypana kukurydza". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!