Węgierską sceną polityczną wstrząsnęły nagłe rezygnacje dwóch najpopularniejszych i odnoszących sukcesy kobiet w partii Viktora Orbana. Prezydent Katalin Novak i była minister sprawiedliwości Judit Varga wzięły na siebie odpowiedzialność za decyzję o ułaskawieniu Endre K., byłego zastępcy dyrektora państwowego domu dziecka. Mężczyzna został skazany na karę więzienia za namawianie dzieci do wycofania zeznań przeciwko dyrektorowi placówki. Sprawa dotyczyła wykorzystywania małoletnich. Endre K. był jedną z 25 osób ułaskawionych przez Katalin Novak w kwietniu ub. roku. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero 2 lutego i rozpętała prawdziwą burzę. Kwestia ta stała się głęboko problematyczna dla rządu, który niesie na sztandarach hasła związane z ochroną dzieci i tradycyjnych wartości. Dymisja prezydent Węgier. "Matka narodu" Jak zauważa BBC, na Viktora Orbana i jego partię spadła lawina zarzutów dotyczących tego, w jaki sposób rządzi on krajem. Podwójna dymisja miała z kolei pozbawić premiera dwóch bardzo różnych, ale istotnych postaci w szeregach władzy. "Prezydent Novak emanował wizerunkiem 'matki narodu', ściśle utożsamianym z popularną polityką zachęcającą pary do posiadania większej liczby dzieci. Promowała także bardziej inkluzywny i mniej agresywny styl rządzenia niż premier" - pisze BBC. Judit Varga miała z kolei poprowadzić Fidesz do walki z "brukselskimi biurokratami" w czerwcowych wyborach europejskich. Zrezygnowała jednak z mandatu poselskiego i wycofała się z życia publicznego. Opinia publiczna atakowała także dwie inne kluczowe postaci - szefa komunikacji premiera, Antala Rogana, który stoi również na czele służb specjalnych, oraz Zoltana Baloga, protestanckiego biskupa i osobistego doradcę szefa rządu. Temu drugiemu zarzuca się, że lobbował na rzecz ułaskawienia Endre K. Baloga wszystkiemu zaprzecza. Afera na Węgrzech. "Chowają się za spódnicami kobiet" Zaledwie kilka minut po rezygnacji Judit Vargi jej były mąż, wpływowy działacz Fideszu Peter Magyar, ogłosił: "Nie chcę ani minuty dłużej być częścią systemu, w którym prawdziwi winowajcy chowają się za spódnicami kobiet". W niedzielny wieczór Magyar udzielił 100-minutowego wywiadu dla krytycznie nastawionego do rządu kanału Partizan na platformie YouTube, który obejrzano dotąd 1,4 miliona razy. Codziennie publikuje też w mediach społecznościowych wpisy otwarcie krytykujące rząd Viktora Orbana. - Nie reagujemy na desperackie wysiłki ludzi znajdujących się w beznadziejnej sytuacji - odpowiedział na zarzuty rzecznik premiera Węgier, Bertalan Havasi. "Musimy zademonstrować naszą siłę, bo stado hien, te całkowicie amoralne, kłamliwe dranie czują teraz krew i myślą, że nadszedł ten moment" - napisał z kolei prawicowy dziennikarz Zsolt Bayer w dzienniku "Magyar Nemzet", który wspiera politykę Viktora Orbana. Węgry: Największe wyzwanie przed Viktorem Orbanem Premier Węgier w ostatnim czasie wycofał się z aktywności medialnej. "Jest to bez wątpienia jego największe wyzwanie w ciągu 14 lat nieprzerwanych rządów Fideszu. Głośne rezygnacje osłabiły jego władzę, choć jeszcze nie zaszkodziły jej w poważnym stopniu" - zauważa BBC. Na piątek zaplanowano protest w Budapeszcie przeciwko rządom Orbana. W sobotę węgierski premier ma wygłosić coroczne orędzie o stanie państwa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!