Kłopoty ze zdrowiem Łukaszenki? Zapowiedział odpoczynek i ograniczenie aktywności
Alaksander Łukaszenka poinformował, że w najbliższym czasie będzie potrzebował odpoczynku i ograniczy swoją aktywność polityczną. Wcześniej rosyjska, opozycyjna telewizja Dożd informowała, że białoruski dyktator zachorował w trakcie wizyty w Astanie, gdzie przebywał w związku ze szczytem Szanghajskiej Organizacji Współpracy.

Miński satrapa mówił o swoich najbliższych planach w trakcie przemówienia z okazji koncertu "Kupala". Podsumowując swoją aktywność na arenie międzynarodowej przyznał, że lipiec jest "jednym z najtrudniejszych miesięcy w pracy prezydenckiej" m.in. poprzez rozpoczynające się żniwa i dużą liczbę obowiązków z tym związanych.
Łukaszenka zapowiedział, że w najbliższym czasie będzie przebywał na wschodzie kraju, w Witebsku. Zasugerował jednocześnie, że w związku z natłokiem wydarzeń potrzebować będzie odpoczynku i zmniejszenia aktywności politycznej, ponieważ w kolejnych tygodniach "praca będzie bardzo trudna".
Problemy Alaksandra Łukaszenki? Media o "poważnej chorobie"
Kilkanaście godzin przed wystąpieniem w Witebsku na temat stanu zdrowia białoruskiego dyktatora wypowiadali się dziennikarze rosyjskiej, opozycyjnej redakcji telewizji Dożd. Według Michaiła Fishmana, który uzyskał informacje od anonimowych źródeł, w trakcie szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Astanie stan polityka "zaczął się gwałtownie pogarszać".
- Następnego dnia, w czwartek, przemawiał na szczycie, spotykał się z głowami państw, ale widać, że wyglądał gorzej niż dwa dni temu i dzień wcześniej, kiedy w wojskowej kurtce brał udział w paradzie w Mińsku. Twarz blada i błyszcząca, mowa nie była zbyt pewna - przekonywał.
Według innej osoby, obserwującej zachowanie Łukaszenki w Kazachstanie, miński satrapa "jest rzeczywiście chory i bardzo ciężko znosi swoją chorobę".
Choroba Alaksandra Łukaszenki? Kłopoty z poruszaniem i otyłość
Temat problemów zdrowotnych białoruskiego dyktatora nie jest niczym nowym. O chorobach, trapiących Alaksandra Łukaszenkę, mówił, na antenie Kanału Politycznego, białoruski dziennikarz Siarhiej Pielasa.
- Alaksandr Łukaszenka ma problemy ze zdrowiem i widać to na nagraniach. Jego służba prasowa, rzeczniczka prasowa starają się tak dobierać wideo, żeby nie było tego widać. Wiadomo, że ma problem z jedną z nóg, pewnie bardziej z kolanem. Za każdym razem, kiedy wspina się na schody, to jest to wyraźnie widoczne - przekonywał.
- Jest nagranie, gdzie widać, jak z trudem wchodzi po schodach w pałacu w Harare w Zimbabwe. Zostało to ujawnione przez tamtejsze media, nie przez służby prasowe Łukaszenki. (...) Widać także, że jest coraz bardziej otyły, znacząco przybiera na wadze - dodał.
Zdaniem Pielasy wokół stanu zdrowia dyktatora krąży wiele plotek, szczególnie w momencie, gdy na jakiś czas znika z mediów.
- Te informacje trzeba traktować poważnie, ale nie należy iść za sensacją. To nie oznacza, że on jutro umrze, czy zawiozą go do szpitala - tonuje nastroje białoruski dziennikarz.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!