Alaksandr Łukaszenka ogłosił w czwartek szereg nominacji na ważne stanowiska. Posadę szefa administracji prezydenta objął dotychczasowy ambasador Białorusi w Moskwie Dmitrij Krutoj, a jego zastępczynią została Natalia Pietkiewicz. "W białoruskim autorytarnym systemie władzy stanowisko szefa administracji prezydenta odgrywa pierwszoplanową rolę i w realnej hierarchii plasuje się wyżej od funkcji premiera czy przewodniczących obu izb parlamentu" - uważa Kamil Kłysiński, główny specjalista ds. Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich. Roszady w obrębie tej posady mogą zatem wskazywać na "aktualne preferencje" Łukaszenki. Białoruś. Alaksandr Łukaszenka ogłosił nominacje. "Bezprecedensowe zbliżenie z Rosją" Zdaniem Kłysińskiego "wyznaczenie na szefa administracji Krutoja potwierdza postępujące od lat bezprecedensowe zbliżenie z Rosją - obecnie niemal bezalternatywnym kierunkiem w polityce Mińska". Krutoj w odróżnieniu od swojego poprzednika, który wywodził się z KGB, jest cywilem. Wyznaczenie byłego dyplomaty na kluczowe stanowisko może świadczyć o tym, że Łukaszenka "próbuje zbudować przeciwwagę dla resortów siłowych, które po kryzysie politycznym w 2020 roku zdominowały znaczną część aparatu państwowego". "Przeprowadzone przez Łukaszenkę roszady kadrowe miały na celu wyłącznie umocnienie jego pozycji i konsolidację systemu - nie należy zakładać, że obserwowana zmiana układu sił w nomenklaturze pomiędzy sektorem cywilnym i siłowym przełoży się na modyfikację polityki Mińska" - podkreśla ekspert. Jego zdaniem "białoruski reżim będzie utrzymywał kurs na Rosję przy jednoczesnym kontynuowaniu konfrontacyjnej retoryki wobec Zachodu". Białoruś. Nowi ludzie wokół Łukaszenki. Wszyscy objęci sankcjami W związku z powołaniem Krutoja, "przejawiającego większą energię do działania od poprzednika". można się jednak spodziewać większej aktywności białoruskiej dyplomacji na arenie międzynarodowej. Według Kłysińskiego nie oznacza to jednak liberalizacji białoruskiej polityki - w dalszym ciągu władze będą stosowały wobec obywateli represje. W czwartek Łukaszenka ogłosił również, że Maksym Ryżenko, który pracował do tej pory w ambasadzie w Warszawie, obejmie funkcję zdymisjonowanego ministra spraw zagranicznych Siarhieja Alejnika. Zadaniem nowego ministra ma być "uporządkowanie resortu". Wszyscy nowo powołani przez Łukaszenkę objęci są międzynarodowymi sankcjami. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!