Według kazachskiego resortu zdrowia od początku zamieszek, które wybuchły 2 stycznia, 103 osoby zginęły w mieście Ałmaty, w regionie Kyzyłorda - 21 osób, w obwodzie żambylskim - 10 osób, w rejonie Ałmaty - 8 osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest troje dzieci - dwaj chłopcy w wieku 11 i 15 lat oraz 4-letnia dziewczynka. Ministerstwo zdrowia informuje także, iż 2265 osób zwróciło się w czasie zamieszek o pomoc medyczną. W szpitalach przebywa 719 osób, z czego 83 są w stanie ciężkim. W piątek w przemówieniu do narodu prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew oświadczył, że dał organom ochrony prawa i armii rozkaz strzelania do "terrorystów" - jak określił protestujących - bez ostrzeżenia tak, aby zabić. Powiedział, że "terroryści" nadal niszczą mienie i używają broni. Oskarżył przy tym "tak zwane niezależne media" i "zagranicznych działaczy" o przyczynienie się do tragedii w jego kraju. Ponad 130 osób aresztowanych - W związku z podejrzeniami o popełnienie szczególnie ciężkich przestępstw 134 osoby umieszczono w tymczasowych aresztach śledczych - powiedział Turgumbajew na antenie kanału telewizyjnego Chabar-24. Telewizja Chabar-24 poinformowała także, iż organy ścigania zatrzymały podczas zamieszek w sumie 5969 tys. osób, a "wielu z nich to obcokrajowcy". Dodano, że wszczęto 125 śledztw przedprocesowych w sprawie stosowania przemocy wobec urzędników państwowych, chuligaństwa, morderstw, a także rozbojów i kradzieży. "Siły pokojowe" z Rosji dotarły do Kazachstanu Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło w niedzielę, że w Kazachstanie są już znaczne siły rosyjskie, wysłane tam w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. "Jednostki kontyngentu pokojowego zaczęły wypełniać zadania ochrony ważnych obiektów w Kazachstanie" - podało MON w Moskwie. "Jednostki z rosyjskiego kontyngentu pokojowego, które wcześniej przybyły na terytorium Republiki Kazachstanu, zaczęły wypełniać przydzielone zadania ochrony ważnych obiektów - lotnisk i kluczowych obiektów infrastruktury społecznej" - napisał rosyjski resort w komunikacie. Uściślono, że rosyjski sprzęt i personel wojskowy przez całą dobę był transportowany z Rosji do Kazachstanu 70 samolotami Ił-76 i pięcioma An-124. Ponadto, według rosyjskiego resortu, trwa nadal przenoszenie do Kazachstanu jednostek sił powietrznych i 45. Samodzielnej Brygady Specnazu Wojsk Powietrznodesantowych. "Wojska powietrznodesantowe ze standardowym wyposażeniem i uzbrojeniem latają wojskowymi samolotami transportowymi z lotnisk w rejonie Moskwy i Iwanowa na lotniska Żetygen i Ałmaty" - podał rosyjski MON. 6 stycznia prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew poprosił Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) o wsparcie wojskowe w celu stłumienia protestów w kraju, które wybuchły w następstwie podwyżek cen paliw. Swoje "siły pokojowe" do Kazachstanu, oprócz Rosji, wysłały także Armenia, Białoruś, Tadżykistan i Kirgistan. Jak podkreśla rosyjskie MON w komunikacie, "głównymi zadaniami sił pokojowych będzie ochrona ważnych obiektów państwowych i wojskowych, pomoc siłom porządku publicznego Republiki Kazachstanu w ustabilizowaniu sytuacji i przywróceniu jej na drogę porządku prawnego". Papież apeluje o zgodę społeczną O zgodę społeczną, dialog i sprawiedliwość w Kazachstanie zaapelował w niedzielę papież Franciszek. Zwracając się do wiernych zebranych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański papież powiedział: "Przyjąłem z bólem wiadomość o tym, że doszło do ofiar podczas protestów, jakie wybuchły w minionych dniach w Kazachstanie". - Modlę się za nie i za ich rodziny. Pragnę, aby jak najszybciej odnaleziono zgodę społeczną poprzez poszukiwanie dialogu, sprawiedliwości i dobra wspólnego - mówił Franciszek. - Zawierzam naród Kazachstanu opiece Matki Bożej, królowej pokoju z Oziornoje - dodał, przywołując nazwę sanktuarium maryjnego na północy kraju.